piątek, 26 lipca 2013

Rozmiar poszetki a kieszonka

Jeden z Czytelników, który właśnie zaopatrzył się szczęśliwie w lnianą poszetkę, zwrócił uwagę, że materiał jest trochę gruby i nazbyt wypycha kieszonkę (brustaszę). Rady na ten problem są dwie.

1. Poszetkę można zawsze zmniejszyć u krawca i dostosować rozmiarem do kieszonki.
2. Najlepiej jednak się tym nie przejmować (o ile wypychanie nie jest zanadto przesadzone).

Lepiej skorzystać z opcji drugiej, ponieważ każda marynarka ma inny rozmiar kieszonki. W jednej marynarce kieszonka może być nazbyt wypychana przez poszetkę, a w innej marynarce może się okazać, że poszetka się chowa do kieszonki w trakcie użytkowania.

Do tego warto pamiętać o tym, że poszetka sama w sobie jest niesymetrycznym elementem stroju, który celowo zwraca uwagę na klatkę piersiową mężczyzny (rozszerza dodatkowo ramiona i pomaga marynarce sprawiać wrażenie dobrze zbudowanego atlety). I do tego jest z lewej strony, więc najwyraźniej jej właściciel to mężczyzna o wielkim szlachetnym sercu, które wypycha marynarkę (ze strony):



Także można to potraktować jako element stylu i się niespecjalnie przejmować. Niektórzy z kolei celowo noszą poszetki mocno na wierzchu, w większym stopniu poza kieszonką, aby dodać jeszcze mocniejszego akcentu:


wtorek, 23 lipca 2013

Pytanie od Czytelnika: czarna mucha do garnituru

Jeden z Czytelników bloga zadał pytanie o to, czy można założyć czarną muchę do garnituru (w Jego wypadku szarego).

Generalnie wobec czarnej muchy do garnituru pojawia się czasami uzasadniony sprzeciw - garnitur trochę wygląda jakby udawał smoking. Dlatego zamiast czarnej muchy zazwyczaj lepiej wprowadzić drobną zmianę np. założyć czarną muchą w drobne srebrne kropki.

Nie jest to jednakże żadna zasada, ponieważ problem "udawania" smokingu przez garnitur dotyczy zazwyczaj dwóch współtowarzyszących elementów. Po pierwsze, taki udający smoking garnitur jest czarny. Po drugie, mucha jest jedwabna, świecąca. Wtedy rzeczywiście kompozycja może się wydawać trochę jak "podrabianie" smokingu. Wynika to z tego, że specyficzne "V" w smokingu jest tworzone przez świecące klapy i świecącą muchę. Jeśli zakładamy czarny garnitur, to klapy przestają się elegancko mienić, a mucha dalej błyszczy.
Jeśli natomiast mucha będzie czarna, ale aksamitna, a garnitur nie będzie czarny, to efektu podrabiania smokingu łatwo uniknąć.

Przykładowo ciekawie wyglądałby ciemnogranatowy garnitur wieczorowy z białą koszulą i czarną aksamitną muchą (wiązaną oczywiście, guziki koszuli najlepiej zasłonięte, a garnitur może z kamizelką). Z pewnością nie wywoływałby on wrażenia, jakby chciał udawać smoking.

Poniżej dwa ciekawe przykłady niesmokingowego wykorzystania czarnej muchy znalezione w Internecie. Pierwszy z brązową marynarką i aksamitną muchą. Piękne połączenie:


Drugi przypadek to szary garnitur i czarna mucha (jedwabna). Garnitur mógłby być ciekawszy, ale widzimy, że kolorystycznie nie jest źle:


Interesujący efekt daje zdekompletowana kamizelka, która jest kolorystycznym łącznikiem między ciemną muchą a jasnym garniturem.

Konkludując, czarną muchę można próbować łączyć z nie-smokingiem, choć wymaga to ostrożności.

wtorek, 16 lipca 2013

Kwiatek do butonierki zamiast przypinki

Jednym z podstawowych atrybutów Pana Młodego na ślub jest kwiatek, który symbolizuje zawarcie małżeństwa (najlepiej biały ze względu na symbolikę bieli). Często jednak można zaobserwować, że Panowie noszą kwiatek nie w sposób tradycyjny, to jest w butonierce (dziurka w klapie), lecz kwiatek przypięty do klapy marynarki. Oto dwa obrazki wskazujące na różnicę (z tej strony i zdjęcie Toma Forda):



Drugie rozwiązanie jest daleko korzystniejsze z kilku względów. Przede wszystkim eksponowana jest sama główka kwiatka. Nie widać zielonych elementów, liści, łodygi i wszystkich innych, które na stroju męskim sprawiają wrażenie "gniazda". Do tego umieszczenie kwiatka w butonierce umożliwia sprawienie wrażenia, jakby kwiatek "patrzył" na odbiorcę (choć i tutaj trzeba się postarać, ponieważ kwiatek w butonierce może patrzeć w niebo). W wypadku przypinek jest to w sumie trudne do osiągnięcia. Większość z nich "leży" przypięta na klapie, co bardziej przypomina oklapły kwiat aniżeli nowe rozkwitające życie (czego symbolem jest biały kwiat).

Do tego warto pamiętać o harmonii samego stroju. Kieszonka jest od tego, żeby coś w niej było. Analogicznie jest z butonierką. Ona również przy pełnym formalnym stroju powinna być wypełniona. Najlepiej właśnie skromnym kwiatkiem pasującym do reszty stroju.

wtorek, 2 lipca 2013

Budowanie garderoby

Często słyszymy pytanie - od czego zacząć budowanie swojej eleganckiej garderoby?

Najlepiej od następujących rzeczy:

1. Jednolitego garnituru szarego, granatowego, lub grafitowego. Z solidnej wytrzymałej wełny, jeśli chcemy go dosyć często używać (bez super S140 i wyżej, ponieważ są to delikatne materiały, które łatwiej się gniotą).

2. Białej koszuli, białej koszuli i białej koszuli. Potem można dokupić koszulę białą, a następnie błękitną (jednolitą). W dalszej kolejności koszule białe w paski.

3. Czarnych sznurowanych butów typu oxford, albo typu derby. Jeśli myślimy o solidnej eksploatacji, to na gumowej podeszwie.

Ad 1. Garnitur grafitowy będzie najbardziej uniwersalny, ponieważ generalnie będzie pasować do niego najwięcej krawatów.




Gdy jednak myślimy o dalszym rozbudowywaniu garderoby, czy kupnie dwóch garniturów, to lepiej będzie kupić szary i granatowy (jednolite). Z tej prostej przyczyny, że można je dekompletować i tworzyć tzw. zestawy skoordynowane. Szare spodnie od garnituru będą pięknie się komponować z granatową marynarką. A więc oprócz dwóch garniturów będziemy również mieli możliwość tworzenia mniej formalnych zestawów, które mogą być bardzo urzekające (ze strony http://sartoriallywasted.blogspot.com/2012_03_01_archive.html).


Ta wyżej to wersja bardziej elegancka. Naturalnie można sobie pozwolić na mocniejsze kolory wedle uznania.

Ad 2. Biała koszula jest najbardziej uniwersalnym wynalazkiem w stroju męskim. Niektórzy eleganci z dumą chwalą się, że z 40 koszul, które mają w szafie, 40 z nich jest białych. I nic dziwnego, ponieważ biel jest neutralna dla twarzy i kreuje idealną przestrzeń dla najważniejszego elementu eleganta: krawata. Krawat może wszystko o nas powiedzieć. Czy idziemy na ślub, do biura, na koktajl, spotkanie partyjne, randkę, czy galę.

Jakkolwiek bardzo interesujące mogą nam się wydawać zestawy z różnokolorowymi koszulami we wzory i krawatami, są to zestawy konkurujące z aparycją. Stają się ciekawe same w sobie jako dzieła sztuki. Należy je jednak zostawić na zabawę kiedy indziej. Nie przy budowie fundamentów.

Dobrym pomysłem jest również koszula błękitna - kolor przeciwny do koloru naszej twarzy (każdej), a więc niekradnący naszego pigmentu skóry. W dalszej kolejności można też pomyśleć o jednolitej koszuli delikatnie różowej (pastelowej), albo białej z jakieś paski, czy kratkę. Generalnie rzecz biorąc im ciemniejsza koszula, tym mniej uniwersalna i trudniej do niej dobrać krawat.

Ad 3. Buty czarne sznurowane będą pasować prawie do każdego zestawu. Dlaczego gumowa podeszwa? Ponieważ Polska jest krajem, gdzie często pada deszcz, śnieg i bywa zimno. Do tego chodniki nie są gładkie i nie tylko torturują obcasy Pań, ale są równie bezlitosne dla skórzanej podeszwy. Owszem, skórzana podeszwa jest wygodniejsza, lepiej oddycha, lepiej się dopasowuje do stopy i można ją jakoś zakonserwować. Mimo wszystko guma jest znacznie wytrzymalsza i pozwala przetrwać butom znacznie dłużej. W garniturowych oksfordach czy derbach z gumową podeszwą można nawet wyjść na zaśnieżone chodniki i jakoś sobie poradzą. Mogą to być buty całoroczne.

Do takiej trójki organizujemy białą poszetkę i możemy kupować różne krawaty. Eleganckie, biurowe, dowcipne, ślubne... Czego tylko dusza zapragnie (muchy również). Główną siłą takiej garderoby jest jej elastyczność. Mając te dwa garnitury z dobrej wełny, kilka białych koszul, jedną niebieską i czarne wiązane buty, nasza garderoba jest przede wszystkim ograniczona ilością krawatów. Mając 30 krawatów możemy mieć kilkadziesiąt bardzo różnych kreacji (kombinacje z dwoma garniturami, zestawem koordynowanym, wreszcie z niebieską koszulą itd.). Każdego innego dnia możemy sprawiać wrażenie jakbyśmy mieli szafę bogatą w wiele ubrań, a tymczasem mogłaby się zmieścić w niewielkiej przestrzeni.

Oczywiście im więcej się ma, tym ciekawiej. Oczywiście wiele jest ciekawych garniturów we wzory, podobnie jak koszul. Wiele jest przepięknych butów innych niż jednolite czarne. Mówimy jednak o początkach budowanej garderoby. Nie kupujmy na początku garnituru innego niż trzy kolory, które wymieniłem (czarny jest mniej uniwersalny), ponieważ będzie trudniej do nich dobierać inne elementy. Poza tym taki garnitur nadaje się do znacznie rzadszego użytku z prostej przyczyny - będzie się rzucał w oczy jako ten, który mieliśmy na sobie niedawno. Dlatego mocno kolorowe marynarki czy wzorzyste garnitury są mniej praktyczne - ponieważ zakłada się je równie często co konkretne krawaty. Garnitur stonowany można zakładać co drugi, czy trzeci dzień i nie będzie się rzucał w oczy jako coś, co ciągle mamy na sobie. Nie można jednak tego powiedzieć np. o błękitnej marynarce w prążek. Jeśli założymy ją częściej niż raz na dwa tygodnie, to będzie się ona nazbyt często powtarzała (jak konkretny wzorzysty krawat, którego nie nosimy przecież zbyt często).

Nie kupujmy na początku innych koszul niż białe i jasnoniebieskie. Z tej samej przyczyny, co w wypadku garniturów. Do tego biała koszula nie rzuca się jako stale powtarzająca się, ponieważ ona tworzy kolorystyczną przestrzeń dla innych dodatków. Nie mówiąc o tym, że nie sposób założyć na wieczór niebiałej koszuli, która choćby w najmniejszym stopniu byłaby w stanie konkurować z pięknem bieli blisko twarzy. Biel jest po prostu najlepsza i nie do pobicia. Niemal każdy weteran dandyzmu, choćby nie wiadomo w jak znakomite niebiałe koszule ubrany przegra w wieczorowym sztucznym świetle z ciemnym garniturem i białą koszulą amatora męskiej mody.

Nie kupujmy na początku innych butów niż sznurowane czarne, ponieważ każde inne rozwiązanie (buty wsuwane, buty na klamrę, buty innego koloru) będzie miało rzadsze zastosowania.

Jeśli chcemy jeszcze wznieść się o kolejny poziom elegancji w górę, to przyda nam się kamizelka, którą możemy założyć na ważną uroczystość odebrania dyplomów, lub nawet na własny ślub. Wtedy najlepiej, żeby ten pierwszy garnitur był trzyczęściowy (drugi też może być). Zdaję sobie sprawę, że są z tym problemy i może być tak, że satysfakcjonujące nas dwa pierwsze garnitury, szary i granatowy, będą dwuczęściowe. W takiej sytuacji najlepiej zorganizować sobie zdekompletowaną szarą kamizelkę w kolorze zbliżonym do garnituru. Nie musi być identyczny, ale kolor nie powinien się kłócić. Kamizelkę można uszyć u krawca niewielkim kosztem. Jeśli się zdecydujemy na ten wariant, warto rozważyć piękną kamizelkę dwurzędową z klapami. Wraz z nią, szarymi spodniami i granatową marynarką skomponujemy wyjątkową kreację strollera, która będzie się dobrze nadawała na własny ślub.