Najlepsze buty, które może sobie sprawić elegancki mężczyzna, to buty czarne. Czarne, ponieważ są kolorystycznie uniwersalne. Ani brązowe, ani burgundy, ani inne takie nie będą. Dlatego zdecydowanie powinniśmy iść w stronę czerni. Który model jednak wybrać?
Najlepsze będą klasyczne oxfordy, czyli w Polsce nie do końca szczęśliwie nazywane "wiedenki". Wyglądają tak (www.ctshirts.co.uk):
Mają trochę szwów, ale wszystkie elementy są zszyte w jedną całość Przyszwa ze sznurówkami nie jest nałożona, tylko złączona z resztą.
Zastosowanie:
- Garnitury na każdą okazję (powszechne, trzyczęściowe, dwurzędowe)
- Zestawy kombinowane (inne spodnie niż marynarka, nawet bez krawata)
- Zestawy casualowe (nawet do dżinsów)
- Także do strojów formalnych i półformalnych (do żakietu, strollera i smokingu).
Dlatego trudno wyobrazić sobie buty, które miałyby szersze zastosowanie. Niektórzy mogą oponować, że do dżinsów nie pasują za bardzo, ale można z tym polemizować. Co więcej, będzie to oponowanie bardzo miękkie. Koszula z kołnierzem, niebieski sweter, tradycyjne dżinsy i do tego czarne wiedenki to ładny strój. Buty będą wyglądać bardzo elegancko w porównaniu do reszty, ale nie będą się ze strojem kłócić.
Dlatego gorąco zachęcam, żeby takie buty kupować (choć w Polsce niezwykle ciężko jest znaleźć).
Druga opcja to buty bez szwów, jednolite. Tak zwane "lotniki" (www.ctshirts.co.uk):
Jednolite, ale dużo bardziej swobodne od oxfordów. Niektórzy są wielkimi fanami tych butów. W porównaniu do oxfordów mają mniejsze zastosowanie. Nie zakładamy ich na bardzo uroczyste okazje, nie pasują również do strojów formalnych. Są za to ciekawym akcentem do zestawów bardziej swobodnych, są bowiem bardzo "dandysowe".
Odróżniają się jednym istotnym elementem od "wiedenek": krzyczą głośno o swojej obecności i domagają się uwagi. Pod tym względem wiedenki wydają się lepsze - doskonale zdają sobie sprawę ze swojej wartości i gracji, wiec nie muszą na siłę zabiegać o uwagę obserwatorów.
Zastosowanie:
- Garnitury w trochę swobodniejszych sytuacjach
- Zestawy kombinowane
- Zestawy casualowe
Trzecia opcja to tak zwane derby, nazywane w Polsce "angielkami". W odróżnieniu od oxfordów mają nakładaną część ze sznurówkami. Wyglądają tak (model Herring):
Bardzo podobnie do oxfordów, ale dodatkowo nakładana warstwa ze sznurówkami robi różnicę. Obniża to formalność buta, aczkolwiek nie tak bardzo jak w przypadku lotników. Są również dzięki temu trochę praktyczniejsze w ich nakładaniu i trzymaniu nogi. W przeciwieństwie do oxfordów łatwiej je czasami dostać w polskich sklepach.
Zastosowanie:
- Garnitury (także w formalniejszych sytuacjach, na przykład można je założyć bez skrępowania na ślub)
- Zestawy kombinowane
- Zestawy casualowe
- Wg jednego źródła w Austrii można je było zakładać do żakietu (http://www.morningdressguide.com/)
Czwarta opcja to tak zwane brogues, czyli buty z wzorkami. Bywają urocze, są zdecydowanie bardziej casualowe i obniżają rangę stroju. Wyglądają tak (model Allen Edmonds):
Zastosowanie:
- Garnitury w mniej formalnych sytuacjach
- Zestawy kombinowane
- Zestawy casualowe
Nie należy tych butów zakładać do strojów formalnych. Nawet jeśli ten błąd popełnia przyszły następca tronu brytyjskiego:
Książe William niestety założył brogues do smokingu, co jest nienajlepszym pomysłem. Jego Ojciec podszedł do sprawy poważnie i założył właściwsze buty, czółenka (choć ja osobiście je odradzam, czarne piękne wypolerowane oxfordy będą bardziej męskie). Przy okazji: na zdjęciu widać mankiet księcia Karola, w którym miejsce na spinkę jest specjalnie przesunięte do przodu, żeby ją eksponować (więcej pisałem we wcześniejszym wpisie o mankietach).
Warto pamiętać, że broguesy nie jedno mają imię. Po pierwsze wzorki mogą być nałożone na model buta oxford, albo derby. Na powyższy zdjęciu mamy oxfordy z wzorkami. Tak natomiast wyglądałby broguesy na modelu derby (model Allen Edmonds):
I jeszcze jedna istotna rzecz. Brogues mogą mieć mniej lub więcej wzorków. Im mniej wzorków, tym bliżej im do bardziej formalnych butów. Na przykład tak wyglądają ćwiartkowe brogues na modelu oxford (model Allen Edmonds):
Wzorek jest bardzo mały i tylko na przednim szwie. Te buty są tak zbliżone do klasycznych oxfordów, że można je uznać za prawie tak dobre jak tradycyjne oxfordy. Wprawdzie dalej nie powinniśmy ich zakładać do smokingu, ale można je założyć do żakietu. Są bardziej formalne od derbów bez wzorów. Z pewnością można je założyć na ślub. Mniej się będą sprawdzać jako buty na wieczór, choć może niekoniecznie.
Które buty kupić? Oczywiście wedle uznania i rozeznania do czego nam będą potrzebne. Jeśli mamy mieć jedną parę, to zdecydowanie polecam czarne wiedenki. Przydadzą się na wiele okazji. Jeśli chcemy trochę obniżyć ich rangę, to możemy wybrać ćwiartkowe brogues oxford, albo derby (tylko po co, skoro wiedenki da się pogodzić z bardziej luźnymi strojami?).
Druga para może być swobodniejsza. Osobiście wybrałbym jakąś wersję brogues i nawet zmieniłbym kolor na burgundy. Ale to wszystko jest już sprawą bardzo indywidualną.
Na koniec jeszcze obrazki stopniowalnych brogues w różnych pomysłowych kombinacjach kolorystycznych:
Pełne brogues, full brogues (wzorki praktycznie na całym bucie) w różnych kolorach (Loake):
Połówkowe brogues, half-brogues (wzorki mniej więcej na połowie buta), piękny model burgundy z częściowo lakierowaną skórą, bardzo "dandy" (Loake Woodstock):
W moim przekonaniu ciekawsza opcja od lotników.
I ćwiartkowe brogues, quarter brogues (wzorki tylko na przednim szwie), dużo skromniejsze, ale za to w piękny brunatnym kolorze, który obniża formalność:
Najlepsze będą klasyczne oxfordy, czyli w Polsce nie do końca szczęśliwie nazywane "wiedenki". Wyglądają tak (www.ctshirts.co.uk):
Mają trochę szwów, ale wszystkie elementy są zszyte w jedną całość Przyszwa ze sznurówkami nie jest nałożona, tylko złączona z resztą.
Zastosowanie:
- Garnitury na każdą okazję (powszechne, trzyczęściowe, dwurzędowe)
- Zestawy kombinowane (inne spodnie niż marynarka, nawet bez krawata)
- Zestawy casualowe (nawet do dżinsów)
- Także do strojów formalnych i półformalnych (do żakietu, strollera i smokingu).
Dlatego trudno wyobrazić sobie buty, które miałyby szersze zastosowanie. Niektórzy mogą oponować, że do dżinsów nie pasują za bardzo, ale można z tym polemizować. Co więcej, będzie to oponowanie bardzo miękkie. Koszula z kołnierzem, niebieski sweter, tradycyjne dżinsy i do tego czarne wiedenki to ładny strój. Buty będą wyglądać bardzo elegancko w porównaniu do reszty, ale nie będą się ze strojem kłócić.
Dlatego gorąco zachęcam, żeby takie buty kupować (choć w Polsce niezwykle ciężko jest znaleźć).
Druga opcja to buty bez szwów, jednolite. Tak zwane "lotniki" (www.ctshirts.co.uk):
Jednolite, ale dużo bardziej swobodne od oxfordów. Niektórzy są wielkimi fanami tych butów. W porównaniu do oxfordów mają mniejsze zastosowanie. Nie zakładamy ich na bardzo uroczyste okazje, nie pasują również do strojów formalnych. Są za to ciekawym akcentem do zestawów bardziej swobodnych, są bowiem bardzo "dandysowe".
Odróżniają się jednym istotnym elementem od "wiedenek": krzyczą głośno o swojej obecności i domagają się uwagi. Pod tym względem wiedenki wydają się lepsze - doskonale zdają sobie sprawę ze swojej wartości i gracji, wiec nie muszą na siłę zabiegać o uwagę obserwatorów.
Zastosowanie:
- Garnitury w trochę swobodniejszych sytuacjach
- Zestawy kombinowane
- Zestawy casualowe
Trzecia opcja to tak zwane derby, nazywane w Polsce "angielkami". W odróżnieniu od oxfordów mają nakładaną część ze sznurówkami. Wyglądają tak (model Herring):
Bardzo podobnie do oxfordów, ale dodatkowo nakładana warstwa ze sznurówkami robi różnicę. Obniża to formalność buta, aczkolwiek nie tak bardzo jak w przypadku lotników. Są również dzięki temu trochę praktyczniejsze w ich nakładaniu i trzymaniu nogi. W przeciwieństwie do oxfordów łatwiej je czasami dostać w polskich sklepach.
Zastosowanie:
- Garnitury (także w formalniejszych sytuacjach, na przykład można je założyć bez skrępowania na ślub)
- Zestawy kombinowane
- Zestawy casualowe
- Wg jednego źródła w Austrii można je było zakładać do żakietu (http://www.morningdressguide.com/)
Czwarta opcja to tak zwane brogues, czyli buty z wzorkami. Bywają urocze, są zdecydowanie bardziej casualowe i obniżają rangę stroju. Wyglądają tak (model Allen Edmonds):
Zastosowanie:
- Garnitury w mniej formalnych sytuacjach
- Zestawy kombinowane
- Zestawy casualowe
Nie należy tych butów zakładać do strojów formalnych. Nawet jeśli ten błąd popełnia przyszły następca tronu brytyjskiego:
Książe William niestety założył brogues do smokingu, co jest nienajlepszym pomysłem. Jego Ojciec podszedł do sprawy poważnie i założył właściwsze buty, czółenka (choć ja osobiście je odradzam, czarne piękne wypolerowane oxfordy będą bardziej męskie). Przy okazji: na zdjęciu widać mankiet księcia Karola, w którym miejsce na spinkę jest specjalnie przesunięte do przodu, żeby ją eksponować (więcej pisałem we wcześniejszym wpisie o mankietach).
Warto pamiętać, że broguesy nie jedno mają imię. Po pierwsze wzorki mogą być nałożone na model buta oxford, albo derby. Na powyższy zdjęciu mamy oxfordy z wzorkami. Tak natomiast wyglądałby broguesy na modelu derby (model Allen Edmonds):
I jeszcze jedna istotna rzecz. Brogues mogą mieć mniej lub więcej wzorków. Im mniej wzorków, tym bliżej im do bardziej formalnych butów. Na przykład tak wyglądają ćwiartkowe brogues na modelu oxford (model Allen Edmonds):
Wzorek jest bardzo mały i tylko na przednim szwie. Te buty są tak zbliżone do klasycznych oxfordów, że można je uznać za prawie tak dobre jak tradycyjne oxfordy. Wprawdzie dalej nie powinniśmy ich zakładać do smokingu, ale można je założyć do żakietu. Są bardziej formalne od derbów bez wzorów. Z pewnością można je założyć na ślub. Mniej się będą sprawdzać jako buty na wieczór, choć może niekoniecznie.
Które buty kupić? Oczywiście wedle uznania i rozeznania do czego nam będą potrzebne. Jeśli mamy mieć jedną parę, to zdecydowanie polecam czarne wiedenki. Przydadzą się na wiele okazji. Jeśli chcemy trochę obniżyć ich rangę, to możemy wybrać ćwiartkowe brogues oxford, albo derby (tylko po co, skoro wiedenki da się pogodzić z bardziej luźnymi strojami?).
Druga para może być swobodniejsza. Osobiście wybrałbym jakąś wersję brogues i nawet zmieniłbym kolor na burgundy. Ale to wszystko jest już sprawą bardzo indywidualną.
Na koniec jeszcze obrazki stopniowalnych brogues w różnych pomysłowych kombinacjach kolorystycznych:
Pełne brogues, full brogues (wzorki praktycznie na całym bucie) w różnych kolorach (Loake):
Połówkowe brogues, half-brogues (wzorki mniej więcej na połowie buta), piękny model burgundy z częściowo lakierowaną skórą, bardzo "dandy" (Loake Woodstock):
W moim przekonaniu ciekawsza opcja od lotników.
I ćwiartkowe brogues, quarter brogues (wzorki tylko na przednim szwie), dużo skromniejsze, ale za to w piękny brunatnym kolorze, który obniża formalność:
Świetnie wyjaśniona różnica między tymi butami i to w bardzo dostępny sposób :) Dobry wpis! [Z ciekawości pokazałbym tylko jeszcze różnicę między brougesami - ćwiartkami (jest), pełnymi (jest) i połówkami (brak)] :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Słusznie. Dodałem jeszcze kilka obrazków :)
UsuńPodręczne kompendium, pozwalające odnaleźć się w świecie najpiękniejszych butów jakie kiedykolwiek wyszły spod człowieczsej ręki. Obecnie marzę o bezszwowych lotnikach, niestety żadna z marek znajdujących się w zakresie moich możliwości finansowych nie posiada ich w swojej kolekcji. Może z czasem coś sie pojawi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
bardzo fajne zestawienie, pomocne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak sobie pomyślałem, że mógłbym jeszcze napisać o buckles, butach na klamrę, które mogą być bardzo ładne, ale tu każdy wie, że ich przeznaczenie jest nieformalne.
UsuńŚwietne zestawienie z przykładami.
OdpowiedzUsuńSam uwielbiam broguesy. I oxfordy. Noszę takie czarne i jasno szare na lato.
Derby jakoś do mnie nie przemawiają - najczęściej brak im właściwych proporcji.
Jako bardziej oficjalne buty używam czarnych oxford quarter brogues.
Na liście zakupów mam jeszcze full brogues w kolorze tan (jasny brąz), coś pięknego. Muszę się przyjrzeć prezentowanym Loake. ;)
A poza tym ostatnio szaleję za double monks strap, ale to już mniej oficjalne buty. :)
Mam podobne odczucia, choć derby mają jedną zaletę. Mogą mieć więcej miejsca w środku na stopę, a przy ich wiązaniu i tak ładnie się zejdą, żeby trzymać nogę w środku. Z oxfordami nie ma tak łatwo.
UsuńTo niestety minus oxfordów i plus derby.
UsuńBez łyżki do butów cieżko założyć.
Mam pytanie. Czy mogę założyć czarne brogues (połówki) do taliowanego garnituru? tą nie formalną okazją jest wesele na które idę? Czy jest to dobry wybór?
OdpowiedzUsuńJak rozumiem, chodzi o "typowe" polskie wesele. To oczywiście nie widzę przeszkód, mimo że są mniej formalne od innych wariantów.
Usuńoczywiście garnitur jest również czarny?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę że lotniki są mniej formalne od oxfordów. Wszędzie podają że lotniki to szczyt elegancji, a przewyższają je tylko lakierki.
OdpowiedzUsuńLakierki/nielakierki to inna klasyfikacja niż oksfordy/lotniki. Lakierowanie dotyczy samej skóry. Możemy mieć lakierki oksfordy, albo lakierki lotniki itd. Lakierowanie skóry jest charakterystyczne do stroju wieczorowego (smoking, frak).
UsuńNatomiast oksfordy są bardziej formalnym obuwiem od lotników, praktycznie zawsze.
W zasadzie to być może poczyniłbym wyjątek w przypadku fraka, gdzie lakierowane lotniki wydają się bardziej pasować niż lakierowane oksfordy (choć najlepsze byłyby eksarpiny). Ale to też nieoficjalna wykładnia, tylko osobiste poczucie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że ja zawsze miałam problem z wyborem butów na takie okazje. Zresztą damskich butów https://butymodne.pl/damskie-c531.html jest tak dużo, że chyba nikt się nie dziwi iż może powstać problem z wyborem odpowiednich.
OdpowiedzUsuńEhhh.... Żenada.
OdpowiedzUsuń