Stroller jest strojem
pólformalnym dziennym. Oznacza to, że jest mniej formalny niż żakiet, ale
jednocześnie bardziej niż „zwykły” garnitur. Gorąco go polecam Panom Młodym,
którzy chcą założyć coś specjalnego na swój ślub. Z jednej strony, gdy chcą
zrezygnować z garnituru, a z drugiej, gdy nie mają ochoty na duże wydatki finansowe
i pójście w zbyt daleko posuniętą tradycję ubraniową.
Stroller jest strojem
półformalnym dziennym. Świetnie nadaje się do kościoła na ślub i początek
wesela. Po pewnym czasie przydałoby się jednak go zmienić na strój wieczorowy.
Tutaj jednak nie jest to zbyt wielkim kosztem. Wystarczy bowiem zamienić spodnie i zdjąć kamizelkę (to drugie nie jest nawet konieczne) i wtedy
pozostajemy bardzo, ale to bardzo wierni zasadom klasycznego męskiego stylu.
Wobec tego kompozycja strollera nie jest bardzo droga. Mężczyzna może kupić
ładny grafitowy, lub czarny garnitur (w ostateczności granatowy), a do niego
spodnie sztuczkowe (lub szare) i kamizelkę, które mu posłużą na samą uroczystość. Na
późniejszy czas weselny można przerzucić się na garnitur bez zmiany krawata.
Tym, którzy nie są przekonani co strollera i kojarzą elegancję jako jednolity garnitur polecam prosty eksperyment. Potrzebne będą dwa garnitury. Jeden czarny/grafitowy dwuczęściowy, drugi szary trzyczęściowy. Załóżcie obydwa ze ślubnym krawatem, a potem próbujcie mieszać poszczególne części. Załóżcie ciemny i dodajcie do niego szarą kamizelkę. A potem załóżcie szare spodnie, szarą kamizelkę i ciemną marynarkę z drugiego garnituru. Ta ostatnia kombinacja to właśnie stroller.
Wychodźcie w celu porównania koniecznie na światło słoneczne. Jestem pewien, że przekonacie się, iż właśnie ta ostatnia opcja wygląda najciekawiej przy mocnym dziennym świetle. Dużo ciekawiej niż jednolity garnitur w którejkolwiek z wersji. I tutaj nauki fizyczne stoją po stronie większej formalności stroju niż po stronie współczesnych "trendów". Ciemna marynarka odrobinę odgradza od kolorystyki świata wokół, szary kolor kamizelki odciąga uwagę od bladości tej czerni (powodowanej mocnym światłem słonecznym). Biel koszuli akcentuje twarz i tworzy przestrzeń dla weselszego koloru krawata, który gra z aparycją.
Nogi zaznaczone na szaro nie sprawiają, jak w wypadku jednolitych ciemnych spodni, że giną jak ciemna plama na słońcu.
Wszystko to działa oczywiście inaczej w słabszym świetle, świetle sztucznym. Dlatego stroller to strój dzienny.
Sam stroller został
bardziej rozpropagowany przez niemieckiego ministra, Stresemanna, który w
pewnym momencie stwierdził, iż ma dosyć chodzenia w żakiecie i wygodniej mu
będzie założyć marynarkę. W ten sposób wypromował „stresemanna”, czyli strollera
(są pewnie niuanse między tymi dwoma typami, ale w sumie są nieistotne dla
naszych rozważań). Oto stroller (ze strony tuxedosbymerian.com):
W strollerze poprzez nawiązanie do żakietu zakładamy spodnie sztuczkowe. Najbardziej uniwersalna jest kolorystyka szara z paskami. Najbardziej klasyczne będą spodnie czarno-szare. Nic się
jednak nie stanie jeśli będą bardziej szare, lub będa miały jaśniejsze paski (czy nawet kratkę, której nie polecam). W
ostateczności do strollera można założyć nawet po prostu szare spodnie (jednolite). Spodnie
w paski są optycznie dobrym rozwiązaniem, ponieważ wydłużają sylwetkę i dodają
do stroju dostojności.
Kamizelka (niezbędna),
podobnie jak w żakiecie, marengo (szarość), albo płowożółta (czerń polecam na
składanie życzeń urodzinowych głowie państwa). Nie eksperymentowałbym za bardzo
z innymi kolorami. Im bardziej idziemy w stronę nowych kolorów, tym bardziej
oddalamy się nie tylko od formalnego stroju, ale wystawiamy również na ryzyko
elegancję stroju. Jeśli już to eksperymentowałbym raczej z odcieniami samego
żółtego i szarego (np. w przypadku tego pierwszego bardziej w stronę bielszego
żółtego, a w przypadku tego drugiego w stronę bardziej błękitnego szarego).
Kamizelkę polecam dwurzędową z klapami. Z wełny albo z domieszką jedwabiu.
Dwurzędowość kamizelki nadaje strojowi bardzo unikalny, specjalny i po prostu
wspaniały charakter. Ciężko ją dostać, ale można niedrogo uszyć. Większość
krawców powinna sobie z tym poradzić. Czarna kamizelka lepiej się nadaje na inne okazje niż ślub, też formalne
(ze strony http://www.yorkrite.org):
(ze strony http://www.yorkrite.org):
Na przykładzie powyższego zdjęcia można również zrozumieć, dlaczego spodnie sztuczkowe, w innym kolorze niż marynarka (i w paski) to naprawdę dobry pomysł na zwiększenie elegancji. Wystarczy sobie wyobrazić, że Pan miałby jednolity garnitur zamiast tych spodni. Strój wyglądałby już zupełnie inaczej i mniej ciekawie.
Marynarka powinna być
ciemna. Grafitowa, albo czarna. Granatowa też jest dopuszczalna, ale oznacza
większe zerwanie z tradycją niż te dwa poprzednie. Szara marynarka może być
zbyt blada i obniżać formalność stroju (podobnie jak w wypadku szarego
żakietu). Od brązu, podobnie jak w innych wypadkach, należy uciekać.
Czy czarny kolor nie
wywołuje tu efektu takiego jak w wypadku smokingu, czy butów i nie pochłania
zbyt wiele kolorów? Oczywiście nie, ponieważ ta czerń jest mocno tonowana przez
szarość na spodniach i kolor kamizelki. Dzięki temu stanowi tylko relatywnie
niewielką część stroju i nie dominuje. Kolejny stroller (ze strony http://www.gentlemansgazette.com/stresemann/):
Jakie krawaty? Tutaj
dzięki formalności stroju i kamizelce możemy pozwolić sobie na większą
kolorystykę. Podobnie jak w wypadku żakietu. Samą koszulę polecam białą, ale winchesterowska też będzie przekonująca. Krawat, ponieważ schowany pod kamizelką, może być odważniejszy
kolorystycznie. Ciągle jednak zaczynajmy konserwatywnie i porównujmy różne
opcje zaczynając od szarości, stali, srebra, granatu. Powoli w stronę
pastelowych czerwonych, różowych, niebieskich. Z delikatnymi wzorami, ale bez
nadmiernego szaleństwa. Pamiętajmy, że w trakcie wesela możemy zdjąć kamizelkę
i zmienić spodnie ze sztuczkowych na te w kolorze marynarki. Wtedy krawat
będzie bardziej widoczny, więc w takim scenariuszu warto to mieć na uwadze.
Plastron opada, bo to
raczej domena żakietu, mucha jest dopuszczalna, ale oczywiście ryzykowna.
Osobiście obstaję za krawatem, o czym mówiłem przy wielu okazjach. Bo w sumie
zawsze obstaję za krawatem.
Stroller jest na pewno
lepszy od garnituru. Świetnie prezentuje się w świetle dziennym. Przykładem
niezwykle eleganckiego i mniej formalnego strollera niech będzie strój Jamesa
Bonda na jego własny ślub. Szare spodnie, szara kamizelka, piękna granatowa
marynarka i ładniejszy jasnoniebieski krawat na białej koszuli. Całość zgrabna
i proporcjonalna do skromnej sukni Panny Młodej (zapewne, gdyby Panna Młoda
miała długą suknię, to Bond założyłby bardziej uroczysty żakiet, lub minimum
stroller w bardziej formalnych kolorach):
Skoro agent 007 się tak
ubrał, to my bezpiecznie możemy zrobić to samo.
Przy strollerze należy
pamiętać o jednej rzeczy, o której wspominałem. Samo założenie strollera
podnosi formalność, czyli zgodność z tradycją stylu męskiego. Jeszcze nie
oznacza to, że wyglądamy bardziej elegancko niż w zwykłym garniturze. Strollera
można kolorystycznie skomponować tak, że będzie wyglądał mniej odświętnie, lub
w gorszym scenariuszu źle. Dlatego należy być bardzo uważnym przy jego
kompozycji.
Dla porównania spójrzmy
na Pana w strollerze, który wygląda bardzo klasowo, ale trochę zbyt mało
formalnie, żeby się tak ubrać na własny ślub. Głównie z tego względu, że postanowił poszaleć kolorystycznie z kamizelką, a spodnie nie mają pasków (ze strony http://blog.blacktieguide.com):
Niejedna kompozycja
garniturowa może wyglądać poważniej niż powyższy strój (mimo że ten jest bardzo ładny, to jednak nie kojarzy się z Panem Młodym).
Inne dodatki analogiczne. Biały kwiatek w butonierce, biała poszetka, czarne plain-oxfordy.
Tym, którzy nie są przekonani co strollera i kojarzą elegancję jako jednolity garnitur polecam prosty eksperyment. Potrzebne będą dwa garnitury. Jeden czarny/grafitowy dwuczęściowy, drugi szary trzyczęściowy. Załóżcie obydwa ze ślubnym krawatem, a potem próbujcie mieszać poszczególne części. Załóżcie ciemny i dodajcie do niego szarą kamizelkę. A potem załóżcie szare spodnie, szarą kamizelkę i ciemną marynarkę z drugiego garnituru. Ta ostatnia kombinacja to właśnie stroller.
Wychodźcie w celu porównania koniecznie na światło słoneczne. Jestem pewien, że przekonacie się, iż właśnie ta ostatnia opcja wygląda najciekawiej przy mocnym dziennym świetle. Dużo ciekawiej niż jednolity garnitur w którejkolwiek z wersji. I tutaj nauki fizyczne stoją po stronie większej formalności stroju niż po stronie współczesnych "trendów". Ciemna marynarka odrobinę odgradza od kolorystyki świata wokół, szary kolor kamizelki odciąga uwagę od bladości tej czerni (powodowanej mocnym światłem słonecznym). Biel koszuli akcentuje twarz i tworzy przestrzeń dla weselszego koloru krawata, który gra z aparycją.
Nogi zaznaczone na szaro nie sprawiają, jak w wypadku jednolitych ciemnych spodni, że giną jak ciemna plama na słońcu.
Wszystko to działa oczywiście inaczej w słabszym świetle, świetle sztucznym. Dlatego stroller to strój dzienny.
Hello, I am flattered that you used a picture of me but I’d like to ask you to add a link to the www.gentlemansgazette.com and http://www.gentlemansgazette.com/stresemann/
OdpowiedzUsuńThank you, Raphael
Of course! Please forgive me, I took the photo from http://aislinnevents.com as was written in the article, but it looks they took it from your webpage. The link is corrected. Thank you.
Usuń