poniedziałek, 1 października 2012

Zdekompletowana kamizelka na ślub

W Polsce niezwykle często praktykuje się zakładanie zdekompletowanej kamizelki na ślub. Niestety równie często popełnia się przy tym szereg błędów, które sprawiają, że już lepszym rozwiązaniem jest założenie ładnego garnituru bez zdekompletowanej kamizelki.

Błędy wynikają z tego, że kamizelka jest z kompletnie innego materiału niż garnitur, materiału świecącego się, materiału kiepskiej jakości (poliestrowego), a na dodatek ten sam materiał wykorzystuje się na poszetkę, albo na krawat, czy też pseudo-wiązadło nazywane "musznikiem", lub "plastronem". Pseudo, ponieważ prawdziwy mężczyzna nosi zawsze prawdziwe wiązadło, to znaczy wiąże je sam, a nie dostaje gotowe na gumce. Dzięki temu dodaje swój charakter do stroju i pokazuje, iż kontroluje sytuację.
Chodzi na przykład o taką rzecz, która niestety często pojawia się na polskich weselach:



Sama chęć założenia kamizelki jest całkiem sensowna. Po pierwsze, nawiązuje do zasad formalnych. W końcu w stroju dziennym, do żakietu, zakłada się kamizelkę i to kamizelkę zdedekompletowaną, to jest w innym kolorze niż żakiet i spodnie.

Po drugie, kamizelka jest zwyczajnie użyteczna i niesie ze sobą szereg pozytywów dla stroju męskiego. Zmniejsza dekolt koszuli, przez co powoduje większą koncentrację na twarzy. Skraca widoczną część krawata, przez co pozwala na większą zabawę wzorem i kolorem krawata. Można sobie pozwolić na lekko odważniejszą kombinację. Wreszcie świetnie prezentuje Pana w rozpiętej marynarce (np. jak siada, lub można nawet czasami stać z rozpiętą marynarką).
Garnitur bez kamizelki powoduje słaby widok przy rozpiętej marynarce, zmusza do większego konserwatyzmu w doborze krawata, i dodatkowo odciąga więcej uwagi od twarzy.

Dlatego sama kamizelka może być bardzo dobrym pomysłem. Niemniej jednak należy założyć kamizelkę bardzo rozmyślnie i uważnie. Najłatwiej wybrać po prostu trzyczęściowy garnitur. Wtedy kamizelka jest w kolorze garnituru i nie ma problemu. Teraz jednak zajmujemy się kamizelką zdekompletowaną, czyli dodaną do garnituru, a więc w innym kolorze. Czy warto taką kamizelkę zakładać, a czy warto zakładać na ślub?

Można toczyć poważne dysputy, czy kamizelka zdekompletowana oznacza większą formalność stroju. Na pewno tak jest w wypadku strollera, gdzie kamizelka jest przecież innego koloru. Czy jednak dodanie jej do skompletowanego garnituru (spodnie i marynarka) zwiększa formalność? Trudno powiedzieć, ale teraz zajmijmy się, czy jest to w stanie dodać nam elegancji. Sama kamizelka wywołuje pozytywne efekty, wspomniane wyżej. Co więcej, z pewnością może podnieść walory stroju, czego dowodem mogą być poniższe zdjęcia. Zwróćmy jednak uwagę, że tu chodzi głównie trochę o "dandyzm" i pokazywanie się (kolejno ze stron: http://asuitablewardrobe.dynend.com http://www.styleforum.net i http://www.levraiwinston.com):


 

Panowie są niezwykle stylowi.
Bond to jak zazwyczaj ostateczny argument. Skoro jemu wolno, to wolno każdemu:



Z powyższych zdjęć wyłania się sugestia, że zdekompletowane kamizelki mogą dodać kolorytu do stroju, ale nie sprawiają wrażenia, jakby podnosiły elegancję (wszystkie stroje wyglądałyby bardzo dobrze bez kamizelki). Mogą dodać kolejny kolor i rozweselić strój, ale na spotkanie biznesowe raczej byśmy ich nie założyli (w przeciwieństwie do skompletowanej kamizelki). Jak jest ze ślubem?

Kluczem do dobrania kamizelki na ślub jest trzymanie się wzorca, czyli żakietu. A zatem zdekompletowana kamizelka na ślub tak, o ile będzie w kolorze płowożółtym lub marengo. Może być jednorzędowa, lub dwurzędowa. Osobiście polecam dwurzędowe z pięknymi klapami, ponieważ nadają bardzo, ale to bardzo unikalnego charakteru kamizelce. Warto rozważyć uszycie jej (sam zabieg nie jest bardzo drogi i nie potrzeba do tego najlepszego krawca). Białe guziki perłowe przyniosłyby pozytywne ślubne skojarzenia. Kamizelka powinna być zrobiona z wełny (żadnych sztucznych materiałów), może być z domieszką jedwabiu. Powinna wystawać trochę ponad zapiętą marynarkę (a nie do szyi) i dochodzić do pasa tak, żeby zasłonić koszulę, ale jednocześnie nie ukryć zbyt dużej części spodni. Te powinny być z wysokim lub średnim stanem. Biodrówki są absolutnie wykluczone.
Paska do spodni przy kamizelce nie zakładamy (ponieważ brzydko by wypychał kamizelkę). Do kamizelki będą potrzebne szelki na guziki. Poniżej przykłady kamizelek zarówno jedno- jak i dwurzędowych (m. in. z http://andrewsandpygott.wordpress.com):



 


Marengo jest oczywiście bezpieczniejszym kolorem, co tłumaczę bardziej we wpisie o kolorach. Powinien zadziałać z granatowym i grafitowym garniturem (trzeba uważać na odcień). Płowożółty może być ryzykowny. Jeśli jesteśmy na niego uparci, bo na przykład Panna Młoda naciska na "dopasowanie się" (bo ma na przykład suknię ecru), to do białej koszuli i płowożółtej kamizelki najlepiej dodać szary garnitur. Szarość jest magicznym kolorem, który uspokaja inne krzyczące. Biel tworzy przestrzeń dla kolorów, czerń kolory zjada (ale tylko w świetle sztucznym), natomiast szarość je temperuje. Poniżej dwie udane ślubne kreacje ze zdekompletowaną kamizelką jasną płowożółtą (ze strony http://www.peppersformalwear.com.au):


 

Źle przypięty kwiatek w butonierce pomijamy.
Bez kamizelki kreacja byłaby dużo uboższa i monochromatyczna. Dodanie kamizelki ją znacznie poprawia i sprawia, że Pan Młody idący do ołtarza robi lepsze wrażenie. Aczkolwiek dodanie zdekompletowanej kamizelki jako kolejnego akcentu kolorystycznego zmusza nas do zastosowania bardziej zachowawczego krawata.

Powyższy przykład tłumaczy również, dlaczego szary to w zasadzie najlepszy kolor na garnitur. Ponieważ tonuje kolory, ale jednocześnie pozwala je eksponować. Srebro/stal/szarość krawata również odgrywa tu swoją rolę. Krawat się mieni, bo jest jedwabny, ale jednocześnie nie dominuje. Inny weselszy kolor mógłby łatwo zniweczyć całą kreację.

Jeśli wybieramy garnitur granatowy, albo grafitowy, i chcemy założyć zdekompletowaną kamizelkę, to polecam raczej kolor marengo. Płowożółty będzie od nas wymagał dodatkowej ostrożności, ale również doda indywidualności. Dla niektórych szary jest zbyt nudny. Każdy przypadek musi oczywiście być rozpatrywany osobno i bardzo uważnie.

Do ciemniejszych nieszarych garniturów (czyli granatowych i grafitowych) dobrze podpasuje kamizelka marengo. Poniżej przykład zdekompletowanej szarej kamizelki dwurzędowej (ze strony http://www.nickscollections.com):



Od razu również możemy przekonać się, dlaczego dwurzędowa dodaje charakteru i częściej możemy mieć wtedy niedopiętą marynarkę. Taka kamizelka wygląda naprawdę unikalnie. Aż się prosi o rozpięcie marynarki i jej pokazanie. W samym kościele podczas uroczystości zdecydowanie zapiąłbym marynarkę. Podobnie w wypadku przemowy na weselu (na przykład podziękowań dla Rodziców). W trakcie życzeń raczej też bym marynarkę zapiął, choć to już należy oceniać indywidualnie: czy rozpięta marynarka i eksponowanie dwurzędowej kamizelki to bardziej dandyzm, czy uroczysty strój. Trzeba także mieć na uwadze to, jak inni odbiorą nasz strój i nasze zachowanie. W końcu człowiek to istota społeczna.
Przez pozostałą część czasu z pewnością chciałbym taką kamizelkę pokazywać.

Unikalność dwurzędowej kamizelki widać również na przykładach żakietów. Słynne zdjęcie księcia Karola z drugiego ślubu:



Aż się prosi o eksponowanie tej pięknej kamizelki z perłowymi guzikami. Zresztą Karol najprawdopodobniej miał rozpięty żakiet także i w kościele.

Na koniec jeszcze jedno zdjęcie, które chyba najlepiej pokazuje, jak zdekompletowana kamizelka potrafi dodać pozytywów do stroju ślubnego (z forum na http://www.askandyaboutclothes.com):



Tutaj Pan naprawdę mocno poszalał, bo dodał jeszcze koszulę winchesterowską i wpuścił w tle róż. Na szczęście nie jest nazbyt widoczny, ale dla Pana Młodego lepiej byłoby z tego zrezygnować i trzymać się białej koszuli. W dodatku marynarka jest dwurzędowa, co chyba nie konieczne, bo może zasłonić kamizelkę przy jej zapięciu (dwurzędówki się nie rozpina). Strój jest niesamowity, a przecież nie ma w nim jeszcze białej poszetki i kwiatka w butonierce. Wtedy Pan by czarował jeszcze bardziej. Zwłaszcza z tymi szerokimi zamkniętymi klapami.

Jeśli ktoś chce eksperymentować z kolorami kamizelki zdekompletowanej do dwuczęściowego garnituru, to bardzo proszę: eksperymentujmy z odcieniami, a nie z samym kolorem. Weźmy żółty bliższy bieli, albo szary bliższy błękitowi itd., ale trzymajmy się kolorów szampańskich i kolorów szarości. Nie uderzajmy radykalnie np. w kolory czerwone, brązowe, fioletowe. Nie używajmy również wzorów, ani świecących kamizelek, ponieważ zaburzymy delikatną równowagę w stroju ślubnym. Zdekompletowana kamizelka jak najbardziej tak, ale uważnie. Można nawet ją zdjąć po uroczystości, aby tańce weselne były bardziej znośne dla ciała (wtedy trzeba mieć to na uwadze przy doborze krawata, który stanie się bardziej widoczny).

Jeśli szyjemy kamizelkę, to dopuszczalne jest jej uszycie bez pleców (zazwyczaj tradycyjnie na plecach jest sama podszewka). I tak nie wolno nam ściągać marynarki. Ostatni (dolny) guzik kamizelki jednorzędowej pozostawiamy rozpięty tak jak w wypadku większości marynarek. Są specjalnie tak uszyte, aby się nie dopinać do końca. Ta zasada nie tyczy się dwurzędowych kamizelek (i marynarek).

Na koniec ostrzeżenie: niezwykle ciężko dobrać zdekompletowaną kamizelkę tak, żeby nie wyglądała jak dodatek na siłę. Jeśli już chcemy się zabawić z kamizelką, to warto rozważyć po prostu strollera. Inaczej zdekompletowana kamizelka może wyglądać... jak nie do kompletu.

Proponuję prosty eksperyment. Załóżmy garnitur i zdekompletowaną kamizelkę. Oceńmy nasz strój. A teraz zmieńmy tylko spodnie na szare w paski. Prawda, że lepiej? Oto i stroller.

2 komentarze:

  1. Dzień dobry!
    Kupiłem czarny smoking na wesele i zastanawiam się nad zastąpieniem pasa zdekompletowaną kamizelką smokingową - myślę o wzorze bez klap, całkowicie schowanym pod marynarką. Czy w tym przypadku jest sens kombinować z jasnymi odcieniami, czy raczej postawić na czerń (planowałem różnicę w czerniach zamaskować np. wzorem na wełnie kamizelki)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry wybór - kamizelka w kształcie litery "U" schowana pod marynarką. W takim wypadku najlepiej postawić na kolor zbliżony do czerni smokingu. Proszę dobrać materiał tak, żeby był bardzo zbliżony.
      I jednocześnie proszę nie przejmować się w tym, że będzie odrobinę inny. Wieczorem i tak tego nie będzie widać. A jak do tego kamizelka będzie chowana pod marynarkę, to tym bardziej nie ma powodu do niepokoju.
      Choć i kontrastowa kamizelka z jakimś wzorem mogłaby być ciekawa, aczkolwiek obniży sznyt stroju, czyniąc go trochę mniej formalnym.

      Usuń