Garnitury i marynarki "taliowane" (slim fit) robią w Polsce zawrotną karierę i bardzo dobrze. Niebagatelną rolę odegrała na rynku Vistula, która jako jedna z pierwszych w sensownej półce cenowej zaczęła dostarczać klientom produkt "taliowany" (obecnie ma bodajże trzystopniowe taliowanie). Wpływ na rynek był tak ogromny, że konkurencja musiała zacząć podążać za asortymentem (i na przykład bardziej taliowane produkty wprowadził Bytom).
Problem z masowo sprzedawanymi garniturami był taki, że były kolokwialnie mówiąc "workowate", czyli za szerokie, nawet jeśli ramiona miały odpowiednią szerokość. Określenie "taliowany" stało się określeniem na garnitur, który jest bardziej dopasowany do sylwetki, czyli unika błędu "workowatości". Pod tym względem "taliowany" zawsze oznacza lepszy.
Słowo "taliowany" jest jednakże również używane w innym kontekście. Garnituru, który nie tylko jest dopasowany do sylwetki, ale jest tak zrobiony, że bardziej przylega jego posiadacza (określa się to nieraz jako "styl włoski").
Warto pamiętać, że dla danego użytkownika nie istnieje jeden konkretny model garnituru. Ramiona marynarki można zakończyć odrobinę wcześniej, lub dalej (wyżej, lub niżej). Taliowanie może zostawić odrobinę zapasu materiału w okolicach talii, ale niekoniecznie. Wszystko to decyduje o innym wyglądzie całości i zależy od indywidualnych preferencji.
Istnieją jednak punkty graniczne, kiedy zbyt dużo materiału staje się widoczne, a garnitur za szeroki. Jak również, kiedy taliowanie staje się tak mocne, że garnitur jest po prostu za ciasny. Warto jednak pamiętać, że najczęściej za słowem "taliowany" kryje się znaczenie "dobrze pasujący". Dlatego "taliowane" garnitury to nie jest wymysł ostatnich lat, ponieważ dobre garnitury zawsze mają dobrze leżeć.
Popatrzmy na przykład na Daniela Craiga. Tak wygląda w chyba zbyt szerokiej marynarce w Casino Royale:
Marynarka sprawia mylne wrażenie, jakby Craig był strongmenem o lekko przerośniętych mięśniach.
Tak wygląda w garniturze za ciasnym (co widać po kamizelce wypychanej brzuchem):
Tak wygląda w garniturze lekko za ciasnym (co widać po zbyt dużych marszczeniach przy guziku).
A tak wygląda w garniturze właściwym. Lekkie załamanie materiału jest dopuszczalne, jeśli jest delikatne (i nie ma kształtu litery "X")
Czy takie delikatne załamanie jest koniecznie? Nie. To jest właśnie kwestia indywidualna, o której wspomniałem. Mały zapas, który pozwala na pójście w jedną, lub drugą stronę.
Załamania wcale nie są koniecznie, co doskonale widać w idealnie dopasowanym smokingu Daniela Craiga:
Przepiękny. A teraz proszę zobaczyć za ciasny smoking Daniel Craiga w kolorze Midnight Blue:
Ramiona za wąskie, załamania widoczne, a do tego jeszcze te obcisłe spodnie. I pomyśleć, że to smoking Toma Forda. Tom Forda, który w świecie rozrywki może być uznany za króla smokingów:
Zazwyczaj, gdziekolwiek się pojawia, wygląda znakomicie.
Pamiętajmy, że garnitur "taliowany" nie znaczy "za ciasny". Garnitur ma być dobry.
Problem z masowo sprzedawanymi garniturami był taki, że były kolokwialnie mówiąc "workowate", czyli za szerokie, nawet jeśli ramiona miały odpowiednią szerokość. Określenie "taliowany" stało się określeniem na garnitur, który jest bardziej dopasowany do sylwetki, czyli unika błędu "workowatości". Pod tym względem "taliowany" zawsze oznacza lepszy.
Słowo "taliowany" jest jednakże również używane w innym kontekście. Garnituru, który nie tylko jest dopasowany do sylwetki, ale jest tak zrobiony, że bardziej przylega jego posiadacza (określa się to nieraz jako "styl włoski").
Warto pamiętać, że dla danego użytkownika nie istnieje jeden konkretny model garnituru. Ramiona marynarki można zakończyć odrobinę wcześniej, lub dalej (wyżej, lub niżej). Taliowanie może zostawić odrobinę zapasu materiału w okolicach talii, ale niekoniecznie. Wszystko to decyduje o innym wyglądzie całości i zależy od indywidualnych preferencji.
Istnieją jednak punkty graniczne, kiedy zbyt dużo materiału staje się widoczne, a garnitur za szeroki. Jak również, kiedy taliowanie staje się tak mocne, że garnitur jest po prostu za ciasny. Warto jednak pamiętać, że najczęściej za słowem "taliowany" kryje się znaczenie "dobrze pasujący". Dlatego "taliowane" garnitury to nie jest wymysł ostatnich lat, ponieważ dobre garnitury zawsze mają dobrze leżeć.
Popatrzmy na przykład na Daniela Craiga. Tak wygląda w chyba zbyt szerokiej marynarce w Casino Royale:
Marynarka sprawia mylne wrażenie, jakby Craig był strongmenem o lekko przerośniętych mięśniach.
Tak wygląda w garniturze za ciasnym (co widać po kamizelce wypychanej brzuchem):
A tak wygląda w garniturze właściwym. Lekkie załamanie materiału jest dopuszczalne, jeśli jest delikatne (i nie ma kształtu litery "X")
Czy takie delikatne załamanie jest koniecznie? Nie. To jest właśnie kwestia indywidualna, o której wspomniałem. Mały zapas, który pozwala na pójście w jedną, lub drugą stronę.
Załamania wcale nie są koniecznie, co doskonale widać w idealnie dopasowanym smokingu Daniela Craiga:
Przepiękny. A teraz proszę zobaczyć za ciasny smoking Daniel Craiga w kolorze Midnight Blue:
Ramiona za wąskie, załamania widoczne, a do tego jeszcze te obcisłe spodnie. I pomyśleć, że to smoking Toma Forda. Tom Forda, który w świecie rozrywki może być uznany za króla smokingów:
Zazwyczaj, gdziekolwiek się pojawia, wygląda znakomicie.
Pamiętajmy, że garnitur "taliowany" nie znaczy "za ciasny". Garnitur ma być dobry.
Na pewno mężczyźni w takich stylizacja wyglądają bardzo modnie. Ja również całkiem niedawno miałam okazję przeczytać na https://e-szafa.pl/wraca-moda-na-meskie-czapki-i-kapelusze-zobacz-hity-tego-sezonu/ o tym, że czapki oraz kapelusze wracają znów do łask. Mi to się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuń