Niech nikogo nie zmyli tytuł wpisu. Nie zamierzam dywagować o piłce nożnej, ale o wybitnych piłkarzach, a konkretnie o najlepszej jedenastce roku, którzy odbierali wyróżnienia na gali w Zurychu. Wydarzenie miało charakter galowy i odbywało się wieczorem, więc najlepszy strój na tę okazję to najlepszy strój męski w historii, czyli smoking. Nazywany również hasłem sartorialnym "black tie". Naturalnie na takie wydarzenia dopuszczalna jest również opcja mniej formalna, a więc garnitur wizytowy wieczorowy. Niemniej jednak opcja ta blednie mocno w towarzystwie smokingu. Oto i najlepsza jedenastka piłkarzy w 2012 roku:
W Zurychu niestety założył czarną koszulę, co jest błędem bardzo poważnym na wieczorową imprezę. Biała koszula jest tutaj absolutnym kanonem, nawet ważniejszym niż na ślubie. Dlaczego? Każdy widzi na zdjęciu, że jest najmniej wyróżniającym się Panem. Choćby nie wiadomo, jak dobry to był garnitur czerń koszuli wszystko niweczy.
W dodatku ma za długie nogawki, co widać w zbyt dużej liczbie zagięć przy bucie. Ten sam błąd, choć mniej zauważalny, popełnił jego kolega z reprezentacji Pan Xavi. Tu nogawki są odrobinę za długie, szkoda również, że krawat jest taki cieniutki. Za bardzo przypomina sportowy fason.
Pozostali Panowie zdecydowali się założyć smokingi. Niestety owa gala uświadamia nam, jak bardzo dużym wyzwaniem pozostaje bycie wiernym męskiej tradycji. Mimo że strój na black tie jest w dużej mierze prosty, stary i sprawdzony, wielu mężczyzn nieustannie próbuje ulepszać to, co jest w zasadzie doskonałe. I niepotrzebne flirtuje z niesprawdzonymi schematami.
Najniekorzystniej ubrani byli Pan Gerard Pique oraz Pan Sergio Ramos (u góry trzeci i czwarty od prawej). Przyjrzymy się Panu Ramosowi:
Zamiast tradycyjnej czarnej muchy zdecydował się na dziwne kokardowe wiązadło. Nawet jeśli jest zrobione z jedwabiu niestety nie sprawia tego wrażenia, które powinno; nie jest cieniem promieniującej twarzy (tłumaczyłem to we wpisie o smokingu). Dodatkowo smoking ma zdecydowanie za wąskie klapy, dwa guziki, spodnie są za długie i są zbyt nisko osadzone. Jest to szczególnie widoczne z powodu błędu, który popełniła większość piłkarzy, czyli niezakrycia talii. To jedna z podstawowych zasad smokingu: należy zakryć talię, biała koszula poniżej zapiętej marynarki nie ma prawa być widoczna (dlatego potrzeba kamizelki lub specjalnego smokingowego pasa).
Do tego widać pasek, który wygląda jak od dżinsów. Na szczęście jest przepiękna Pani u boku, co do pełni radości w życiu zupełnie wystarczy.
Spójrzmy teraz na Pana Pique:
Smoking bardzo ładny. Nawet zdecydował się (chyba jako jedyny obok Messiego) zakryć talię. Niestety czyni to kamizelką garniturową. Jeśli kamizelka już ma wystawać w taki sposób spod marynarki smokingu, to powinna mieć również jedwabne klapy. W przeciwnym razie wygląda jak dołączona od jakiegoś garnituru (szczególnie tak zapinana, że widać gołe guziki). To jednak drobny błąd przy tym, że Pique nie założył czarnej muchy, tylko czarny krawat i to w dodatku krawat wąski. Cały efekt smokingu został podważony, ponieważ zamiast zwrócenia uwagi na twarz wytworzona jest czarna strzałka, która wskazuje w przeciwnym kierunku niż facjata.
Kolejni w smokingach to Lionel Messi i Cristiano Ronaldo. Oto oni wraz z Panem Iniestą (który na dodatek miał zły pasek):
Błędy Pana Ronaldo są następujące: widoczny pasek z klamrą, bransoletka na ręce i mosiężny zegarek. Taka biżuteria nie współgra dobrze ze smokingiem (nie mówiąc już o kolczykach). Poza tym jego mucha nie jest wiązana, a gotowa. To jest cecha bardzo niepożądana wśród mężczyzn. Zasada podstawowa mówi: niech nikt za nas nie wiąże wiązadła pod szyję. Jakiegokolwiek. Jeśli mamy w szafie gotową zawiązana muchę, to pozbądźmy się jej. Na zawsze. Nosimy tylko rzeczy, które sami wiążemy. Poza tym spodnie są zbyt blisko bioder. Ukazuje to zbyt dużą część koszuli (do tego patki na kieszeniach powinny być schowane):
A teraz mały fotomontaż, zakrywający talię i pasek:
Od razu dostojniej, nogi dłuższe, sylwetka bardziej męska. Kolosalna różnica. To zdjęcie powinno przekonać każdego, że zakrywanie talii w smokingu to konieczność, a noszenie biodrówek do eleganckiego stroju to jeden z najgorszych trendów w historii męskiego stroju (damskiego zresztą też).
Pan Messi jeśli chodzi o samą kompozycję stroju wypada lepiej. Choć niestety mucha nie jest wiązana, to talia jest zakryta skromną kamizelką pod spodem. Niestety marynarka jest zbyt nachalna i pod tym względem bardziej odstaje od klasyki. To zbyt wielkie złamanie zasad:
Klasyczny smoking sam w sobie jest perfekcyjny. Nie ma w nim czego poprawiać. Mężczyzna w smokingu wygląda najlepiej jak może, najprzystojniej i najbardziej "seksownie". Czasami łamie się pewne drobne reguły, ale na black tie przede wszystkim pokazuje się, jak dobrym się jest w podążaniu za regułami. Dlaczego? Ponieważ w smokingu już nie można nic zrobić lepiej. Zakładając marynarkę w kropki nagrodzony piłkarz odszedł za daleko w stronę popu. Choć całość wygląda ciekawie, to mniej elegancko od innych.
A teraz można zacząć debatę o tym, kto lepiej się ubrał: Pan Ronaldo czy Pan Messi? Liczę na tak dużo emocji i pasji, jak przy dyskusji na temat ich wyśmienitych umiejętności piłkarskich.
Jeśli Pan Messi chciał złamać trochę reguł, to mógł postawić na dyskretny akcent, na przykład wybrać tylko muchę w kropki. Tak postąpił jego kolega Dani Alves, który wypadł trochę lepiej:
Chociaż mucha niestety już zawiązana, klapy zbyt wąskie, talia niezakryta i do tego te kolczyki... (choć za to ładne guziki jubilerskie).
Dokładniejszego zdjęcia Pana Marcello nie zdołałem znaleźć. Pozostali dwaj bohaterowie okupują pierwsze miejsca.
Na drugim miejscu mamy Pana pierwszego od prawej na dole, czyli Xabiego Alonso. Wyglądał prawie idealnie:
Niedopracowanym szczegółem pozostaje odkryta talia, ale przynajmniej nie widzimy tutaj paska do spodni, który potrafi popsuć całe zestawienie black tie. Mamy również guziki jubilerskie na koszuli, na co zdecydowali się tylko Pan Alves i Pan Ramos. Niestety wszystko wskazuje na to, że mucha jest już zawiązana.
Niepodważalnym numerem jeden pozostaje zawodnik, który nie gra ani dla Realu Madryt, ani dla Barcelony. Panie i Panowie, oto książę Falcao:
Wprawdzie smoking ma kolor midnight blue, ale jest to w pełni dopuszczalne przy black tie. Do tego półsztywny przód koszuli, a przede wszystkim samodzielnie zawiązana mucha (przydałyby się guziki jubilerskie, a do tego osobiście optuję za zakrywaniem wiązania muchy, ponieważ jest czarne; ale już nie narzekajmy). Widać, że jest to mężczyzna, który bierze sprawy we własne ręce. Pan Falcao całą resztę pozostawia daleko w tyle i pod tym względem pozostaje zwycięzcą wieczoru, który zawstydziłby niejedną głowę państwa. Brawo, Panie Falcao. Chapeau bas!
Proszę sobie tylko wyobrazić, że wszyscy piłkarze na zdjęciu by się tak ubrali jak Pan Falcao. Byłaby to jedenastka nie tylko najlepszych piłkarzy globu, ale w tamtym momencie najlepiej ubranych mężczyzn.
(Smoking jest dobrze skrojony. W przeciwieństwie do smokingu Daniela Craiga, który również zdecydował się na smoking w tym kolorze. Niestety wybrał smoking o jeden lub dwa rozmiary za mały.)
A poza tym gratulacje dla tych wspaniałych piłkarzy.
Najmniej formalnie ubrali się Panowie w garniturach wieczorowych (a więc takich, których klapy nie są pokryte jedwabiem; jest to pierwsza rzecz, którą widać w różnicy ze smokingiem). W tym wypadku jest to Pan u góry pierwszy od prawej (Iker Casillas), oraz na dole dwaj Panowie drugi i trzeci od prawej (Xavi i Iniesta).
W garniturach wizytowych wygrywa Pan Casillas. Mimo iż zdecydował się założyć strój mniej formalny, to całość leży na nim bardzo dobrze, krawat ma dostojną szerokość. Zegarek z żelazną klamrą obniża rangę stroju. Wydaje się również, że mógłby postawić na inny krawat. Skoro decydujemy się na porzucenie smokingu i wybieramy krawat z garniturem, to warto wybrać trochę jaśniejszy (choć dalej ciemny) kolor od czarnego. Mimo wszystko jest to kreacja udana.
Najgorzej wypada Pan Iniesta, co jest sporym zaskoczeniem dla naszego bloga, ponieważ pamiętamy jak pięknie i bardzo formalnie ubrał się na własny ślub, przywdziewając żakiet:
W dodatku ma za długie nogawki, co widać w zbyt dużej liczbie zagięć przy bucie. Ten sam błąd, choć mniej zauważalny, popełnił jego kolega z reprezentacji Pan Xavi. Tu nogawki są odrobinę za długie, szkoda również, że krawat jest taki cieniutki. Za bardzo przypomina sportowy fason.
Pozostali Panowie zdecydowali się założyć smokingi. Niestety owa gala uświadamia nam, jak bardzo dużym wyzwaniem pozostaje bycie wiernym męskiej tradycji. Mimo że strój na black tie jest w dużej mierze prosty, stary i sprawdzony, wielu mężczyzn nieustannie próbuje ulepszać to, co jest w zasadzie doskonałe. I niepotrzebne flirtuje z niesprawdzonymi schematami.
Najniekorzystniej ubrani byli Pan Gerard Pique oraz Pan Sergio Ramos (u góry trzeci i czwarty od prawej). Przyjrzymy się Panu Ramosowi:
Zamiast tradycyjnej czarnej muchy zdecydował się na dziwne kokardowe wiązadło. Nawet jeśli jest zrobione z jedwabiu niestety nie sprawia tego wrażenia, które powinno; nie jest cieniem promieniującej twarzy (tłumaczyłem to we wpisie o smokingu). Dodatkowo smoking ma zdecydowanie za wąskie klapy, dwa guziki, spodnie są za długie i są zbyt nisko osadzone. Jest to szczególnie widoczne z powodu błędu, który popełniła większość piłkarzy, czyli niezakrycia talii. To jedna z podstawowych zasad smokingu: należy zakryć talię, biała koszula poniżej zapiętej marynarki nie ma prawa być widoczna (dlatego potrzeba kamizelki lub specjalnego smokingowego pasa).
Do tego widać pasek, który wygląda jak od dżinsów. Na szczęście jest przepiękna Pani u boku, co do pełni radości w życiu zupełnie wystarczy.
Spójrzmy teraz na Pana Pique:
Smoking bardzo ładny. Nawet zdecydował się (chyba jako jedyny obok Messiego) zakryć talię. Niestety czyni to kamizelką garniturową. Jeśli kamizelka już ma wystawać w taki sposób spod marynarki smokingu, to powinna mieć również jedwabne klapy. W przeciwnym razie wygląda jak dołączona od jakiegoś garnituru (szczególnie tak zapinana, że widać gołe guziki). To jednak drobny błąd przy tym, że Pique nie założył czarnej muchy, tylko czarny krawat i to w dodatku krawat wąski. Cały efekt smokingu został podważony, ponieważ zamiast zwrócenia uwagi na twarz wytworzona jest czarna strzałka, która wskazuje w przeciwnym kierunku niż facjata.
Kolejni w smokingach to Lionel Messi i Cristiano Ronaldo. Oto oni wraz z Panem Iniestą (który na dodatek miał zły pasek):
Błędy Pana Ronaldo są następujące: widoczny pasek z klamrą, bransoletka na ręce i mosiężny zegarek. Taka biżuteria nie współgra dobrze ze smokingiem (nie mówiąc już o kolczykach). Poza tym jego mucha nie jest wiązana, a gotowa. To jest cecha bardzo niepożądana wśród mężczyzn. Zasada podstawowa mówi: niech nikt za nas nie wiąże wiązadła pod szyję. Jakiegokolwiek. Jeśli mamy w szafie gotową zawiązana muchę, to pozbądźmy się jej. Na zawsze. Nosimy tylko rzeczy, które sami wiążemy. Poza tym spodnie są zbyt blisko bioder. Ukazuje to zbyt dużą część koszuli (do tego patki na kieszeniach powinny być schowane):
A teraz mały fotomontaż, zakrywający talię i pasek:
Od razu dostojniej, nogi dłuższe, sylwetka bardziej męska. Kolosalna różnica. To zdjęcie powinno przekonać każdego, że zakrywanie talii w smokingu to konieczność, a noszenie biodrówek do eleganckiego stroju to jeden z najgorszych trendów w historii męskiego stroju (damskiego zresztą też).
Pan Messi jeśli chodzi o samą kompozycję stroju wypada lepiej. Choć niestety mucha nie jest wiązana, to talia jest zakryta skromną kamizelką pod spodem. Niestety marynarka jest zbyt nachalna i pod tym względem bardziej odstaje od klasyki. To zbyt wielkie złamanie zasad:
Klasyczny smoking sam w sobie jest perfekcyjny. Nie ma w nim czego poprawiać. Mężczyzna w smokingu wygląda najlepiej jak może, najprzystojniej i najbardziej "seksownie". Czasami łamie się pewne drobne reguły, ale na black tie przede wszystkim pokazuje się, jak dobrym się jest w podążaniu za regułami. Dlaczego? Ponieważ w smokingu już nie można nic zrobić lepiej. Zakładając marynarkę w kropki nagrodzony piłkarz odszedł za daleko w stronę popu. Choć całość wygląda ciekawie, to mniej elegancko od innych.
A teraz można zacząć debatę o tym, kto lepiej się ubrał: Pan Ronaldo czy Pan Messi? Liczę na tak dużo emocji i pasji, jak przy dyskusji na temat ich wyśmienitych umiejętności piłkarskich.
Jeśli Pan Messi chciał złamać trochę reguł, to mógł postawić na dyskretny akcent, na przykład wybrać tylko muchę w kropki. Tak postąpił jego kolega Dani Alves, który wypadł trochę lepiej:
Chociaż mucha niestety już zawiązana, klapy zbyt wąskie, talia niezakryta i do tego te kolczyki... (choć za to ładne guziki jubilerskie).
Dokładniejszego zdjęcia Pana Marcello nie zdołałem znaleźć. Pozostali dwaj bohaterowie okupują pierwsze miejsca.
Na drugim miejscu mamy Pana pierwszego od prawej na dole, czyli Xabiego Alonso. Wyglądał prawie idealnie:
Niedopracowanym szczegółem pozostaje odkryta talia, ale przynajmniej nie widzimy tutaj paska do spodni, który potrafi popsuć całe zestawienie black tie. Mamy również guziki jubilerskie na koszuli, na co zdecydowali się tylko Pan Alves i Pan Ramos. Niestety wszystko wskazuje na to, że mucha jest już zawiązana.
Niepodważalnym numerem jeden pozostaje zawodnik, który nie gra ani dla Realu Madryt, ani dla Barcelony. Panie i Panowie, oto książę Falcao:
Wprawdzie smoking ma kolor midnight blue, ale jest to w pełni dopuszczalne przy black tie. Do tego półsztywny przód koszuli, a przede wszystkim samodzielnie zawiązana mucha (przydałyby się guziki jubilerskie, a do tego osobiście optuję za zakrywaniem wiązania muchy, ponieważ jest czarne; ale już nie narzekajmy). Widać, że jest to mężczyzna, który bierze sprawy we własne ręce. Pan Falcao całą resztę pozostawia daleko w tyle i pod tym względem pozostaje zwycięzcą wieczoru, który zawstydziłby niejedną głowę państwa. Brawo, Panie Falcao. Chapeau bas!
Proszę sobie tylko wyobrazić, że wszyscy piłkarze na zdjęciu by się tak ubrali jak Pan Falcao. Byłaby to jedenastka nie tylko najlepszych piłkarzy globu, ale w tamtym momencie najlepiej ubranych mężczyzn.
(Smoking jest dobrze skrojony. W przeciwieństwie do smokingu Daniela Craiga, który również zdecydował się na smoking w tym kolorze. Niestety wybrał smoking o jeden lub dwa rozmiary za mały.)
A poza tym gratulacje dla tych wspaniałych piłkarzy.
eee, post na sile. Każdy z nich wygląda dobrze (prócz paskudnego "czegoś" na ciele messiego). Roznice ktore widzisz zauwazy moze 1 czy 2 osoby na setke innych (i to przy pomyslnych wiatrach) i generalizujesz. Bo hipotetycznie gdyby zasady mowily ze NIE WOLNO nosic kamizelki do smokingu i pas MUSI byc odkryty, to bys odwrocil swoje zdanie o 180 stopni, jak choragiewka. Slepo podazasz za zasadami. Oczekujesz tez pelnej znajomosci zasad przez pilkarzy. A nie pomyslales, e ktos po prostu tak "woli"? Moze nie chce tak, chce inaczej? Ma przed jednym wyjsciem godzine czytac co ubrac, jak? Wolno mu. To samo przy wytknieciu "za malego" smokingu Craiga, co uwazam za maksymalna bzdure. A wnosze to po ocenie wizualnej, nie zasadach sprzed wieku. Fakt jest taki, ze smoking blisko ciala wyglada zdecydowanie lepiej niz wor, czyli ideal, ktoremu chcialbym wyniesc pomnik. Jak dla mnie sa ubrani w porzadku i nikogo procz messiego bym nie pouczal, bo dobrze sie prezentuja.
OdpowiedzUsuńpzdr
tomek
Problem w tym, że "zasady" nie biorą się z powietrza. Niektóre zasady dyktuje tradycja i ludzie lubią ich trzymać, a inne zasady dyktuje znakomitość stroju. W przypadku smokingu tak się składa, że zasady oznaczają ten drugi przypadek. Np. pas jest zakryty po to, żeby sylwetka wyglądała świetnie i żeby zwracać uwagę na twarz. Zdjęcie Cristiano Ronaldo jest tego świetnym przykładem. Nawet sportowiec o tak znakomitej sylwetce wygląda niekorzystniej z odkrytym pasem i biodrówkami, to co dopiero "zwykli śmiertelnicy". Większość zasad, które tu przytoczyłem, istnieje dlatego, że wygląda się po prostu lepiej, gdy się za nimi podąża. Dotyczy to krawata Pique, muszki Ramosa, marynarki Messiego, biodrówek Ronaldo, czarnej koszuli Iniesty itd. Gdyby każdy z nich bardziej podążył za regułami, to wyglądałby po prostu lepiej, czyli tak jak Alonso, albo Falcao. Stąd w ogóle biorą się zasady, dlatego niemożliwe jest, żeby nakazywały odkrycie talii - ponieważ to wygląda źle. Dla mnie, dla kobiet i również dla Pana. Ekspresja ekspresją, to oczywiste, ale istnieją pewne obiektywne aspekty geometrii stroju i odkrycie pasa skraca nogi i odwraca uwagę od twarzy. To tak obiektywne jak optyka wskazująca na to, że przy odpowiednio ustawionym i pokolorowanym trójkącie nie zwraca się uwagi na jego wierzchołki, tylko boki. Oczywiście każdy ubiera się jak chce i jak pasuje, nikomu nie zamierzam nic narzucać. Natomiast doradzam chętnym do założenia smokingu, co powinni zrobić, jeśli chcą wyglądać lepiej niż ci piłkarze.
UsuńCo do Craiga, myli Pan smoking dopasowany ze smokingiem za ciasnym. Dopasowanie, wersja "slim" jest jak najbardziej pożądana, jestem przeciwnikiem workowatych garniturów. Różnicę łatwo zaprezentować na samym Craigu. Tu jest za ciasny smoking: http://www.timothyeverest.co.uk/blog/wp-content/uploads/2012/10/skyfall-premiere.jpg
A tu Craig w pięknym dopasowanym smokingu:
http://www.blacktieguide.com/Supplemental/Red_Carpet/daniel-craig-2009-oscars20.jpg
Różnica ewidentna.
Dodam jeszcze, bo być może nie napisałem tego wystarczająco jasno, że nie uważam, żeby wyglądali źle. Uważam, że mogli wyglądać lepiej...
UsuńW każdej dziedzinie związanej ze sztuką, a moda pod nią podchodzi pojawiają się tego typu komentarze. Ja w swoim zawodzie mam podobnie, bo oferuję produkt, który ma służyć, ale też wyglądać. Często jednak opinia o wyglądzie to tzw. kwestia gustu i na ile się dobrze z tym czujemy. Natomiast "służebność" to już kwestia... indywidualna. Także wskazywanie pewnych elementów, które na przestrzeni lat działają i są tak, jakby tą bazą klasy i tradycji spotykają się z oporem, bo po co to potrzebne. Także nie tynkujmy swoich domów, bo rzadko w zasadzie wchodzimy do nich tylko i nie ma znaczenia wygląd. Na tej zasadzie niejednokrotnie ktoś wybiera bylejakość, bo taka mu - niby - podobnie służy.
UsuńDla mnie, łamany kołnierzyk to zbrodnia stylistyczna w przypadku smokingu.
OdpowiedzUsuńTeż jestem przeciwnikiem łamanego kołnierzyka do czarnej muchy. Jest to pozostałość po zestawie z białą muchą, z której moim zdaniem należy zrezygnować. Czarne wiązanie zaburza harmonię smokingu podporządkowanego pod aparycję.
UsuńZ drugiej jednak strony nie mam w zwyczaju na siłę zwalczać tej opcji i lansować swojej. Muszę się pogodzić z tym, że elegantom zdarzało się i zdarza się nosić taki kołnierzyk (mimo że wygląda gorzej).
A Pan Falcao i tak na tle reszty wygląda jak książę (mimo tego kołnierzyka).
ja akurat nie uważam, żeby ronaldo wyglądał lepiej z "dodanym" pasem. Sylwetka optycznie wygląda lepiej z klasycznym paskiem, a nie czarnym szerokim pasem.
OdpowiedzUsuńNiestety nie wygląda lepiej. W pewnej mierze być może spieramy się tutaj o subiektywny pogląd, ale obiektywnie da się stwierdzić, że biała koszula w okolicach pasa odciąga uwagę od twarzy i optycznie skraca nogi (tak działa biały kolor). Dlatego rozpięta marynarka przy braku kamizelki obniża rangę stroju i otwiera drzwi do "sprezzatury". Skracanie nóg i odciąganie uwagi od twarzy działają na niekorzyść stroju smokingowego, ponieważ jego celem jest emanacja twarzy. Szerokiego pasa można nie lubić, ale wtedy pozostaje kamizelka. Zwykły pasek wygląda bardzo źle (szczególnie ta sprzączka) i nie spełnia w ogóle funkcji zasłaniania pasa, dlatego żaden szanujący się producent smokingów nie wykona spodni z takim pasem. Spodnie mają być na szelkach, albo ze specjalnymi dostosowaniami po bokach. Oczywiście z wysokim stanem, a nie z jedną z największych pomyłek w modzie, czyli biodrówkami.
UsuńW dodatku klasyczny pasek sprawia, że przy zapiętej marynarce przy ruchach ręką widać kawałek koszuli, co również działa bardzo źle na cały strój.
Strój Messiego nawiązywał do dawnej kreacji Diego Maradony. Piłkarz Barcelony chciał w ten sposób pokazać, jak bardzo ceni rodaka (bardzo miły gest w sytuacji, kiedy media nieustannie obwieszczają, ż Messi przerósł mistrza).
OdpowiedzUsuńhttp://www.deolububble.com/general/ndb/wp-content/uploads/2013/01/messi-maradona.jpg
"- Garnitur? Dobrze się bawiłem zakładając go. Że był taki jak ten, który założył Maradona? To czysty przypadek - skomentował Argentyńczyk zapytany o wybór dość ekstrawaganckiego garnituru marki D&G."
Usuńhttp://www.fcbarca.com/45758-messi-nie-wiem-czy-co-roku-bede-zdobywal-91-bramek.html