czwartek, 4 października 2012

Szelki dla Pana Młodego i nie tylko

Warto przekonać się do noszenia szelek. Mam na myśli szelki na guziki. Najczęściej spotykane szelki na klipsy są przeciętnym pomysłem, ponieważ niszczą materiał i jeśli nosimy kamizelkę, to będą ją wybrzuszać. A jeśli zdarzy się nam je pokazać, to nie wyglądają zbyt udanie (klipsy). Dlatego lepiej nosić szelki na guziki, które są w Polsce bardzo rzadko spotykane. Takie (ze strony http://www.dieselpunks.org):



Ponieważ są to szelki na guziki, to w spodniach takowe guziki muszą zostać wszyte. Zabieg jest w sumie dosyć łatwy i każdy może go wykonać w domu. Po dwie pary z przodu i jedna para z tyłu (szelki w kształcie litery "Y"). Guziki można wszyć na zewnątrz lub wewnątrz spodni. Najlepiej wszyć je z przodu wewnątrz (żeby się schowały), a z tyłu na zewnątrz (żeby je mniej odczuwać przy opieraniu się).
Spodnie w sytuacji noszenia szelek powinno się pozbawić szlufek (u krawca), ponieważ puste szlufki nie wyglądają interesująco. Z bliska zapięcie takich szelek wygląda tak (ze strony http://hollywoodvintagepdx.blogspot.com):


Do szelek szybko się można przyzwyczaić. Ich wadą jest odczuwanie ich na ramionach. Są zatem dodatkową warstwą, która może być uciążliwa w duże upały. Mogą jednakże być wykonane z lekkiego i przyjemnego materiału, dzięki czemu są znacznie bardziej znośne. Poza tą jedną wadą szelki mają mnóstwo zalet i rozwiązują wiele problemów, z którymi boryka się każdy mężczyzna:

1. Koszula przestaje wychodzić ze spodni.
2. Spodnie są na ustalonym przez nas miejscu od początku do końca. Bez względu na ilość ruchów, które wykonaliśmy, wykonujemy i wykonamy, spodnie będą tam, gdzie być powinny i nie opadną na biodra. W wypadku noszenia paska, choćby nie wiadomo jak zapięty, przegra wreszcie z grawitacją i spodnie trzeba będzie podciągać, co nie jest widokiem apetycznym dla otoczenia. Jest to szczególnie ważne dla Pana Młodego, który dużo tańczy na weselu.
3. Ponieważ spodnie nie opadają, rozwiązany jest problem zamiatania ulicy za pomocą naszych nogawek. Te są cały czas bezpieczne.

Przy szelkach trzeba większą uwagę przywiązywać do długości skarpetek, ponieważ jak siadamy większa ich część będzie widoczna. A kawałka gołej nogi absolutnie nie wolno pokazywać.

Szelki są ważnym rekwizytem, jeśli chcemy założyć kamizelkę na ślub. Pasek nie pasuje do kamizelki, ponieważ ją wybrzusza. Szelki natomiast sprawiają, że kamizelka leży harmonijnie wraz z dobrze usytuowanymi spodniami (do biodrówek nie należy zakładać kamizelek - zresztą jeśli chce się elegancko wyglądać, to w ogóle należy unikać biodrówek, a wybierać spodnie z wysokim lub średnim stanem).

Szelek zasadniczo nie pokazujemy, ponieważ są niemal bielizną. W końcu żeby pokazać szelki trzeba zdjąć marynarkę, albo zdjąć marynarkę i kamizelkę. Jak wiadomo, zdejmowanie marynarki oznacza całkowite porzucenie formalności sytuacji i obniżenie elegancji stroju. Jest to dopuszczalne tylko i wyłącznie w sytuacji całkowicie luźnej. Nie powinno to się zdarzyć na weselu, dlatego szelki nie będą widoczne. Stąd wzory na nich i ich kolorystyka nie grają praktycznie żadnej roli. Przynajmniej w tej sytuacji.

Niektórzy mężczyźni mający piękne szelki lubią je pokazywać. W ładnym kolorze i z ładnym wzorem mogą działać jak ładny krawat. Ciągle jednak kiedy pokazujemy tę bieliznę (szelki), obniżamy znacznie rangę stroju. Niektórych nawet mogą trochę irytować widoczne szelki bardziej niż noszenie samej koszuli. A niektórzy mogą być ich widokiem zachwyceni.

2 komentarze:

  1. Czy brak ładnej, delikatnej klamry paska nie odbiera garniturowi elegancji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mamy kamizelkę? Jeśli tak, to pasek odpada, ponieważ będzie ją wypychał, co będzie wyglądało niekorzystnie. Jeszcze gorzej będzie, jeśli taka klamra od paska wyjdzie spod kamizelki.

      Nie mamy kamizelki? Wtedy powinniśmy mieć na stojąco cały czas zapiętą marynarkę i w najlepszym możliwym scenariuszu nie powinno być widać nic wystającego spod zapiętego guzika marynarki.
      To oczywiście prawie niemożliwe i przy swobodnych ruchach spod zapiętego guzika będzie widoczny kawałek koszuli, albo jeszcze krawata, albo i sprzączki od paska.

      Wszystkie te trzy rzeczy wybijające się spod zapiętej marynarki są optycznie niekorzystne i wyglądają nie do końca estetycznie.

      Więc nie tyle chodzi o sam pasek, ile fakt, że paska po prostu nie powinno być widać, jeśli się na niego decydujemy.

      Usuń