Kolejną opcją na ślub dla tych, którzy rezygnują z żakietu, strollera i trzyczęściowego garnituru, lub garnituru ze zdekompletowaną kamizelką, jest garnitur dwurzędowy. Sama dwurzędowość wydaje się drogą pośrodku między garniturem z kamizelką a garniturem bez kamizelki. Gdybyśmy spróbowali zlać optycznie ze sobą kamizelkę z marynarką w stroju trzyczęściowym, to dostalibyśmy w sumie dwurzędówkę.
Dwurzędówka spełnia zatem trochę podobną funkcję do garnituru trzyczęściowego: zmniejsza dekolt, utrzymując uwagę na twarzy i zmniejszając widoczność krawata. Z drugiej strony jednak dwurzędówka wygląda bardziej jak uniform (nota bene garnitur wywodzi się od uniformu) i jest jednolita. Nie tworzy więc korzystnej dwuwarstwowości zauważalnej w wypadku garnituru trzyczęściowego.
W garniturze dwurzędowym zapinamy obydwa guziki i nie rozpinamy ich nawet przy siadaniu. Pewna nota kolorystyczna - przy garniturze dwurzędowym najkorzystniejszy zazwyczaj wydaje się kolor granatowy, czyli w sumie najzimniejszy kolor z palety barw. Oto pierwsza kreacja z dwurzędówką (ze strony http://uk.askmen.com):
Pomińmy fakt braku krawata i nazbyt rozpiętej koszuli. Sam garnitur jest wielce kuszący. Podobnie jak ten granatowy, tym razem kompletny choć niedopięty (ze strony http://www.gq.com):
Krawat na ślub powinien być naturalnie innego koloru niż czarny.
Chociaż granatowy wydaje się najlepiej grać z dwurzędówką, to oczywiście można również przywdziać garnitur grafitowy (ten tutaj jest trochę zbyt czarny chyba i ma zbyt wąskie klapy), albo szary (ze stron http://www.bluefly.com i http://suitored.com):
Wokół dwurzędówek narosło trochę mitów. Pierwszym z nich jest twierdzenie, że są "niemodne". "Niemodne" mogą być rzeczy związane z damską elegancją. W wypadku męskiego stylu mamy do czynienia ze zjawiskiem ponadczasowym. Dobrze wyglądający mężczyzna wygląda dobrze. Oczywiście pewne drobne trendy mogą się wkradać, ale dwurzędowość garnituru podobnie jak trzyczęściowość, są sprawą na razie ponadczasową. W sklepach trudno dostać obydwie rzeczy, ponieważ klientela nie jest nimi nazbyt zainteresowana. Zaś producenci nie zamierzają lansować garniturów wymagających więcej pracy i materiałów, skoro konsumenci nie są nimi na tyle zainteresowani, by płacić więcej.
Prawdziwą wiązaną muchę również trudno dostać w sklepach. A jednak absurdem byłoby twierdzenie, że jest niemodna i dlatego jej nie ma. Po prostu sprzedawcy mają problemy ze sprzedażą takich much, więc ich więcej nie zamawiają.
Drugim mitem jest twierdzenie, że dwurzędówka niekorzystnie poszerza sylwetkę. Prawda jest taka, że zła dwurzędówka poszerza sylwetkę, a często jeśli ktoś nosi dwurzędówkę, to jest to źle skrojona dwurzędówka. Dobra dwurzędówka nie powinna bardziej poszerzać sylwetki niż zwykły garnitur. To jest kwestia właściwego skrojenia. Dwurzędówka może być bardzo dobrze dopasowana i wytaliowana, o czym może świadczyć poniższe zdjęcie (znalezione na http://www.styleforum.net/t/27066/double-breasted-suit-out-of-style/45):
Pan wygląda bardzo elegancko. Przy innym krawacie i kwiatku wyglądałby jak dobrze ułożony Pan Młody.
Nie bójmy się dwurzędówek. Mogą podnieść rangę naszego stroju. Co do tego, czy dwurzędówka jest bardziej formalna od jednorzędowego dwuczęściowego garnituru można toczyć dysputy, w które nie mamy potrzeby się wdawać. Dwurzędówka na pewno jest rzadko spotykana i dzisiaj dodaje do stroju dodatkowego unikatowego charakteru. A poza tym niesie ze sobą dodatkowe korzyści, których nie ma garnitur jednorzędowy dwuczęściowy.
Z dwurzędówką wiążę się jednak pewne niebezpieczeństwo, z którego należy sobie zdawać sprawę. W pewnych okolicznościach może wyglądać za bardzo jak uniform. Szczególnie jeśli guziki będą o charakterze admiralskim. Jak wiadomo na dwurzędówce jest trochę więcej guzików i to guzików, które widać. Dlatego trzeba zadbać, aby zanadto się nie kojarzyły z uniformem, a bardziej ze ślubem.
Są w sumie dwa sposoby na to. Pierwszy, dobrać guziki bardzo neutralnie kolorystycznie, najlepiej tak, żeby je zgubić kolorystycznie w materiale (w sumie jak na zdjęciach powyżej).
Drugi sposób to dobrać guziki o charakterze bardzo ślubnym. Na przykład z masy perłowej. Jeśli założymy srebrny krawat do dwurzędówki, to mogą być to również guziki srebrne. Zabieg może się wydać trochę szalony i trzeba bardzo przy nim uważać, ale wyobrażam sobie, iż można go przeprowadzić z wielkim sukcesem.
Dwurzędówka spełnia zatem trochę podobną funkcję do garnituru trzyczęściowego: zmniejsza dekolt, utrzymując uwagę na twarzy i zmniejszając widoczność krawata. Z drugiej strony jednak dwurzędówka wygląda bardziej jak uniform (nota bene garnitur wywodzi się od uniformu) i jest jednolita. Nie tworzy więc korzystnej dwuwarstwowości zauważalnej w wypadku garnituru trzyczęściowego.
W garniturze dwurzędowym zapinamy obydwa guziki i nie rozpinamy ich nawet przy siadaniu. Pewna nota kolorystyczna - przy garniturze dwurzędowym najkorzystniejszy zazwyczaj wydaje się kolor granatowy, czyli w sumie najzimniejszy kolor z palety barw. Oto pierwsza kreacja z dwurzędówką (ze strony http://uk.askmen.com):
Pomińmy fakt braku krawata i nazbyt rozpiętej koszuli. Sam garnitur jest wielce kuszący. Podobnie jak ten granatowy, tym razem kompletny choć niedopięty (ze strony http://www.gq.com):
Krawat na ślub powinien być naturalnie innego koloru niż czarny.
Chociaż granatowy wydaje się najlepiej grać z dwurzędówką, to oczywiście można również przywdziać garnitur grafitowy (ten tutaj jest trochę zbyt czarny chyba i ma zbyt wąskie klapy), albo szary (ze stron http://www.bluefly.com i http://suitored.com):
Wokół dwurzędówek narosło trochę mitów. Pierwszym z nich jest twierdzenie, że są "niemodne". "Niemodne" mogą być rzeczy związane z damską elegancją. W wypadku męskiego stylu mamy do czynienia ze zjawiskiem ponadczasowym. Dobrze wyglądający mężczyzna wygląda dobrze. Oczywiście pewne drobne trendy mogą się wkradać, ale dwurzędowość garnituru podobnie jak trzyczęściowość, są sprawą na razie ponadczasową. W sklepach trudno dostać obydwie rzeczy, ponieważ klientela nie jest nimi nazbyt zainteresowana. Zaś producenci nie zamierzają lansować garniturów wymagających więcej pracy i materiałów, skoro konsumenci nie są nimi na tyle zainteresowani, by płacić więcej.
Prawdziwą wiązaną muchę również trudno dostać w sklepach. A jednak absurdem byłoby twierdzenie, że jest niemodna i dlatego jej nie ma. Po prostu sprzedawcy mają problemy ze sprzedażą takich much, więc ich więcej nie zamawiają.
Drugim mitem jest twierdzenie, że dwurzędówka niekorzystnie poszerza sylwetkę. Prawda jest taka, że zła dwurzędówka poszerza sylwetkę, a często jeśli ktoś nosi dwurzędówkę, to jest to źle skrojona dwurzędówka. Dobra dwurzędówka nie powinna bardziej poszerzać sylwetki niż zwykły garnitur. To jest kwestia właściwego skrojenia. Dwurzędówka może być bardzo dobrze dopasowana i wytaliowana, o czym może świadczyć poniższe zdjęcie (znalezione na http://www.styleforum.net/t/27066/double-breasted-suit-out-of-style/45):
Pan wygląda bardzo elegancko. Przy innym krawacie i kwiatku wyglądałby jak dobrze ułożony Pan Młody.
Nie bójmy się dwurzędówek. Mogą podnieść rangę naszego stroju. Co do tego, czy dwurzędówka jest bardziej formalna od jednorzędowego dwuczęściowego garnituru można toczyć dysputy, w które nie mamy potrzeby się wdawać. Dwurzędówka na pewno jest rzadko spotykana i dzisiaj dodaje do stroju dodatkowego unikatowego charakteru. A poza tym niesie ze sobą dodatkowe korzyści, których nie ma garnitur jednorzędowy dwuczęściowy.
Z dwurzędówką wiążę się jednak pewne niebezpieczeństwo, z którego należy sobie zdawać sprawę. W pewnych okolicznościach może wyglądać za bardzo jak uniform. Szczególnie jeśli guziki będą o charakterze admiralskim. Jak wiadomo na dwurzędówce jest trochę więcej guzików i to guzików, które widać. Dlatego trzeba zadbać, aby zanadto się nie kojarzyły z uniformem, a bardziej ze ślubem.
Są w sumie dwa sposoby na to. Pierwszy, dobrać guziki bardzo neutralnie kolorystycznie, najlepiej tak, żeby je zgubić kolorystycznie w materiale (w sumie jak na zdjęciach powyżej).
Drugi sposób to dobrać guziki o charakterze bardzo ślubnym. Na przykład z masy perłowej. Jeśli założymy srebrny krawat do dwurzędówki, to mogą być to również guziki srebrne. Zabieg może się wydać trochę szalony i trzeba bardzo przy nim uważać, ale wyobrażam sobie, iż można go przeprowadzić z wielkim sukcesem.
Kurcze, świetna ta dwurzędówka . Tylko gdzie ją dostać?. Przeszukałem internet i nic. W sklepach też ich nie ma ;(
OdpowiedzUsuńCiekawe dwurzędówki widać często w kolekcjach firmy Suit Supply.
UsuńDwurzędówka pojawiła się w ofercie Bytomia:
OdpowiedzUsuńhttp://bytom.com.pl/ceremonia,garnitur-dwurzedowy-126-k-2039-10897-p
Pozdrawiam,
Krzych
Na ostatnim zdjęciu ramiona i tony materiału z rękawów do poprawy. Wcale nie tak swietnie skrojony 😉 No i ta krótka koszula...
OdpowiedzUsuńRacja, ale chodziło mi głównie o talię.
UsuńKrótka koszula??
Osobiście jak dla mnie mucha jest dużo lepszym rozwiązaniem do takiego garnituru, choć to kwestia gustu, można się dodatkowo wyróżnić z tłumu drewniną muchą lub zegarkiem takim jak tutaj https://woodworld.pl/3-drewniane-zegarki . Zawsze to miła odmiana od standardowych gadżetów.
OdpowiedzUsuń