wtorek, 25 września 2012

Żakiet, czyli najbardziej formalny strój na ślub

Żakiet jest najbardziej formalnym strojem, jaki może przywdziać mężczyzna na swój ślub. Nie jest nim frak wieczorowy (biała mucha), ani smoking (czarna mucha), ponieważ te zakłada się na wieczór (czyli umownie po 18). W ciągu dnia zgodnie z tradycją żakiet jest najbardziej formalnym strojem, który można na siebie założyć (obok są jeszcze surdut, i garnitur żakietowy). Jeśli ktoś bierze ślub o 18, to i tak moim zdaniem do kościoła należy założyć żakiet, a nie frak, czy co gorsza smoking. Wynika to z faktu, że frak wieczorowy i smoking to raczej stroje galowe, a sakrament przyjęty w kościele, to nie gala. Strój wygląda tak, choć ta wersja może być zbyt monochromatyczna (ze strony http://andrewsandpygott.wordpress.com/):



Większość osób z pewnością takiego stroju nie założy z wielu przyczyn. Po pierwsze, sama wierność tradycji może być zdecydowanie za słabym argumentem. Po drugie, założenie żakietu wiąże się z poważnymi podwójnymi wydatkami: sam strój jest drogi, w zasadzie prawie jednorazowy i w dodatku może nam posłużyć tylko na mszę i początek wesela. Zgodnie z zasadami mężczyzna powinien wieczorem zdjąć żakiet i przywdziać strój wieczorowy (np. frak wieczorowy). Po trzecie wreszcie, żakiet podobnie jak frak wieczorowy nie jest w dzisiejszych czasach tak optycznie wspaniałym strojem jak na przykład stroje półformalne (stroller i smoking). Z tego względu, że nadmiernie maskuje ciało mężczyzny, w szczególności ukrywając nogi. Mężczyzna to płeć brzydka, nakładane warstwy na wierzch zwiększają jego atrakcyjność (koszula z kołnierzem, długi rękaw, marynarka, kamizelka...), ale wprowadzanie ogona wydaje się w nowoczesnym świecie nadmiernym maskowaniem. Szczególnie, że męskie nogi mogą w dobrych spodniach prezentować się bardzo dostojnie i elegancko (teraz już wiemy, czemu James Bond nie chodził nigdy we fraku, a tak często widywaliśmy go w smokingu).

Dlaczego więc poświęcać czas samemu żakietowi, skoro istnieje tyle powodów, aby zająć się czymś innym? Dlaczego trzeba znać ten strój, nawet jeśli go nigdy nie założymy? Ponieważ pozwoli nam się łatwiej poruszać po dzisiejszej elegancji. Nie da się rozumieć teraźniejszości bez chociaż minimalnego poznania historii. Tak samo jest z męskim strojem. Jeśli chcemy odpowiednio oceniać i rozumieć strój elegancki u mężczyzny, powinniśmy koniecznie wyjść od żakietu.

W nadmierne szczegóły nie chcę wchodzić, zwłaszcza że mamy w internecie znakomite źródła na temat stroju formalnego dziennego, także wybitnych polskich specjalistów. Z tego powodu ograniczę się do minimum w opisie tego, jak wygląda żakiet. Ze stron dla wytrwałych i zainteresowanych mogę polecić http://formalstyle.blogspot.gr/2012/08/stroj-formalny-dzienny.html oraz http://morningdressguide.com/). Oto książe Karol w pięknym żakiecie:


Strój formalny dzienny obejmuje: spodnie sztuczkowe, kamizelkę i żakiet. Spodnie sztuczkowe to spodnie w specyficzny wzór, paski, które wydłużają nogi. Formalne kolory kamizelki to: czarny, marengo (szary), lub płowożółty. Czarny wybieramy na uroczystości państwowe (choć w sumie nie wiadomo, którzy władcy to dzisiaj preferują), szary jest najbardziej optymalny pod względem zachowawczości, a płowożółty oznacza większą swobodę i dodaje kolorytu. Na ślub lepiej wybrać kolor drugi lub trzeci. Oczywiście dopuszczalne są również inne kolory, ale są trochę odważniejsze. Kamizelka naturalnie ma być ze świetnego materiału, bez wzorów i świecenia (wełna, jedwab, len).

Żakiet najlepiej jeśli będzie w kolorze czarnym, lub grafitowym. Może być szary, ale to oznacza kolor już zdecydowanie mniej uroczysty. Przy szarym żakiecie strój robi się bardziej nijaki, mdły i świetnie nadaje się na lżejszą okazję np. królewskie wyścigi.

Wersja najbardziej bezpieczna i klasyczna na ślub to czarny żakiet i kamizelka marengo. Spodnie sztuczkowe są mieszaniną koloru czarnego i szarego. Dlatego całość sprawia wrażenie specyficznego garnituru. Kolory kamizelki i żakietu mieszają się we wzór optycznie wydłużający nogi, który znajduje się na spodniach.

Do żakietu zakłada się białą koszulę, lub często koszulę winchesterowską. Dodaje więcej kolorów w tym formalnym zestawieniu. Krawaty również mogą być bardziej kolorowe niż przy zwykłym garniturze na ślub. Inne dopuszczalne wiązadła na ślub to plastron, lub mucha. To pierwsze jest bardzo klasyczne, chociaż osobiście go nie polecam, o czym pisałem wcześniej. Mucha z kolei przez niektórych specjalistów nie jest polecana do stroju dziennego. O problemach samej muchy też już pisałem. Tych co jednak chcą się uprzeć na plastron lub muchę przy stroju formalnym, uspokajam. Można bez problemów wybrać tę opcję. Będzie to i tak wspaniałe, skoro zdecydujemy się na coś tak uroczystego jak żakiet.

Do stroju dziennego mamy kilka interesujących dodatków. Na przykład cylinder (ten tylko do stroju z ogonem właśnie), czy laskę.

Czy warto zakładać żakiet na ślub? Teoretycznie, jeśli zmierzamy do ołtarza z naszą wybranką, która ma długą suknię, to Pan Młody powinien proporcjonalnie przywdziać właśnie strój formalny dzienny. W Anglii ta tradycja jest ciągle pielęgnowana. We mnie wzbudza jak najbardziej pozytywne odczucia. Nie tylko w Anglii zdarzają się takie przypadki. Zwróćmy chociażby uwagę na strój ślubny najlepszego piłkarza na świecie (stan na sierpień 2012):



Andreas Iniesta poszedł w trochę mniej formalną kolorystykę i bardziej błękitną. Mimo wszystko wyglądał niezwykle elegancko i wspaniale. W dzisiejszym świecie wspiął się na wyżyny elegancji.

Nie zachęcam jednak nikogo do założenia żakietu (może nawet przeciwnie, raczej zniechęcam). Głównie z takiej przyczyny, że będzie to raczej zakup jednorazowy. Jestem przeciwnikiem pożyczania strojów, a skoro tak, to kwestia ceny stroju dziennego jest istotna. Nie tylko jest to strój drogi, ale jednocześnie podwójnie drogi, bo na weselu pod wieczór powinniśmy się przebrać, jak już jesteśmy tak formalni.

Chciałem powiedzieć o żakiecie, ponieważ między innymi pozwoli nam na omówienie dwóch innych ważnych spraw, istotnych dla każdego Pana Młodego (nawet takiego, który o istnieniu żakietu nie ma pojęcia). Chodzi o kamizelkę i strój półformalny, który gorąco polecam: strollera.

Strój formalny pozwala nam również przyjrzeć się krawatom i tego, jaką rolę odgrywają.

6 komentarzy:

  1. Generalnie powiedziałbym, że obaj prezentują się beznadziejnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiłbym o nie dokonywanie takich publicznych ocen o Panach, którzy ubrali się w żakiet. W szczególności z pozycji anonimowej.

      Usuń
  2. Czy można gdzieś w Polsce kupić żakiet, bez konieczności szycia go na miarę u krawca?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedynego sensownego masowego sprzedawcę, którego znam, można znaleźć tu: http://eu.suitsupply.com/en/suits/morning-coat-black-plain/JACQ006.html?cgid=Suits&srule=PriceAsc

      Usuń
  3. Czy znasz miejsca gdzie można przymierzyć żakiet? A później ewentualnie uszyć?

    OdpowiedzUsuń
  4. smoking do kościoła, na własny ślub, to żaden błąd, o ile ślub skończy się po 17.00. To taka angielska zasada. W l.30tych smoking był jak najbardziej dopuszczalnym strojem ślubnym, jednak zasadą były śluby po 15.00. Nie pojmuję logiki znacznego odsetka blogerów przekonujących o "błędzie" w tym wymiarze. Jeślo chodzi o lato, to pamiętajmy o smokingu półformalnym w wersji letniej, czyli z pasem smokingowym zamiast kamizelki albo w jasnym kolorze. Spotkałem się nawet z wpisem na którymś z blogów, że smoking z kolorowymi dodatkami - gdzie w wersji nieformalnej są one jak najbardziej zgodne z kanonem - określone zostały jako "erzac". Zniechęcanie do noszenia smokingu sprawi, że wyjdzie on w ogóle z użycia. Już dzisiaj jest przedstawiany jako ekstrawagancja, jeśli chodzi o typowe sytuacje, w których o smokingu nie można nie pamiętać jak koncert w filharmonii, operze, bal czy publiczne okazje wieczorowe półprywatne i półpubliczne kolacje. Tymczasem etykieta wskazuje wciąż ten strój jako standard, właśnie w "półprywatnych" okazjach wieczorowych, gdzie zasady elegancji powinny być bezwzględnie przestrzegane.

    OdpowiedzUsuń