niedziela, 16 września 2012

Czy Pan Młody powinien pasować do Panny Młodej?

Poprzednie wpisy zahaczały o temat "pasowania" Panny Młodej do Pana Młodego.

Tradycja, fizyka i estetyka wskazują na to, że Pan Młody powinien mieć białą poszetkę, biały kwiatek w butonierce, oraz białą koszulę (lub przynajmniej biały kołnierzyk, najlepiej z białymi mankietami).

Po części odpowiada to na postawione w tytule pytanie. A odpowiedź brzmi: są ważniejsze priorytety niż "pasowanie". O tych priorytetach traktowały poprzednie wpisy. Jeśli Panna Młoda za wszelką cenę chce postawić na inne kolory, to spycha te priorytety na drugi plan. Mówi nie wprost, że najważniejszy jest kolor jej sukni. Poniżej pewne "tłumaczenie" argumentów na rzecz "pasowania".

1. "Moja suknia jest ecru, więc koszula Pana Młodego też powinna". To to samo co "Moja suknia jest ważniejsza od twarzy Pana Młodego", albo "Pan Młody powinien do mnie pasować, nawet jeśli będzie gorzej wyglądał" (Tak - w koszuli ecru Pan wygląda zawsze mniej elegancko niż w koszuli białej).

2. "Kwiatek powinien być w innym kolorze niż białym, ponieważ ma pasować do mojego bukietu". To to samo co "Pan Młody nie ma demonstrować mi swojego bezgranicznego, bezwarunkowego oddania i miłości".

3. "Poszetka powinna być w innym kolorze, żeby pasować do mojego naszyjnika". To to samo co "Pan Młody powinien kopiować moje kolory, a nie ubierać kolory kojarzone z elegancją".

Moglibyśmy dalej brnąć w podobne tłumaczenia, ale chyba wiadomo o co chodzi. Pan Młody ma być przede wszystkim elegancki, schludny. Ma być sobą i ma być widziany jako jedna z dwóch najważniejszych osób. Jeśli zaczynamy łamać zasady bieli, to mamy już do czynienia z Młodym, a nie Panem Młodym. "Młody" to taki dodatek do Panny Młodej, który ma "pasować". "Pan Młody" to dorosły mężczyzna, który wyznaje swojej wybrance swoją niekończącą się miłość i jest gotów o tym świadczyć całą swoją dusza, całym swoim sercem, całą swoją postawą, całym swoim jestestwem. Aparycją, symboliką, rękami i kolorystyką.

Istnieją oczywiście pewne sztuczki na to, aby zgrać się kolorystycznie. To jest do zrobienia, ale to wcale nie jest konieczne. Znakomicie ubrany mężczyzna na wyjątkową okazję zawsze będzie "pasował" do znakomicie ubranej kobiety na wyjątkową okazję. Nawet jeśli nie będą mieli wspólnych akcentów kolorystycznych, lub będą znikome. Jak byśmy takiej parze założyli pomarańczowe szarfy, to pewnie bardziej by do siebie "pasowali". Ale jaki kosztem?

No właśnie. Być może zmiana koloru koszuli i kwiatka doprowadzi do większego "pasowania". Ale jakim kosztem? Oto jest pytanie.

Biel wygrywa.

I nie dajcie sobie wmówić, że suknia ecru wygląda na "brudną" przy białej koszuli. Pan Młody może mieć na sobie białą koszulę i zdekompletowaną kamizelkę w kolorze ecru. Skoro kamizelka wcale nie wygląda wtedy na brudną, a jest bezpośrednio na tle bieli, to piękna suknia oddalona o kolejny metr też tak wyglądać nie będzie. Oto przykład kremowej kamizelki (ze strony http://favourbrook.com/):


Wygląda na brudną? Nie. Dlatego suknia też na taką wyglądać nie będzie. Jeśli już tak bardzo komuś zależy na pasowaniu, to niech pomyśli nad zdekompletowaną kamizelką. Polecam jednak rozwagę i zastanowienie, czy aby przypadkiem bez kamizelki nie będzie ładniej (a tak w większości wypadków bywa). Chyba, że zdekompletujemy również spodnie i założymy stroller (wtedy zwiększymy pasowanie i jednocześnie podniesiemy rangę stroju Pana Młodego).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz