wtorek, 18 września 2012

Wiązadło - krawat - na ślub

Po założeniu białej koszuli (lub przynajmniej z białym kołnierzem) i wybraniu garnituru, decydujemy się na wiązadło pod szyję.

W zasadzie opcje są trzy: krawat, mucha i plastron. Teraz powiemy o najbardziej uniwersalnym wiązadle pod szyję, które zdominowało współczesny świat: krawacie.

Krawat jest bezpiecznym rozwiązaniem, ponieważ nie wzbudza uwagi jako coś nietypowego (w przeciwieństwie do muchy i plastronu). Jednocześnie jest w pełni zgody z tradycyjnymi zasadami i można w nim wspiąć się na wyżyny elegancji.

Jaki krawat wybrać do ślubu? To oczywiście zależy od tego, jaki wybraliśmy strój. Krawat nie powinien być szalony ani wzorami, ani kolorami, choć to jest jedno miejsce, gdzie (jeśli już!) pozwalamy sobie na odrobinę wariacji, aby podkreślać nasze cechy charakteru i kolory naszej cery.

Stopień kolorowości i wzorów na krawacie zależy od tego, jak bardzo formalny strój przybraliśmy. Im strój jest bardziej formalny, tym krawat może być bardziej kolorowy. Na przykład, jeśli idziemy w żakiecie, lub strollerze, to krawat może mieć więcej kolorów, niż kiedy idziemy w zwykłym garniturze. Podobnie jeśli zdecydujemy się na garnitur trzyczęściowy (z kamizelką), albo na dwurzędowy. Pozwala to nam na więcej zabaw z kolorem niż przywdzianie zwykłego jednorzędowego dwuczęściowego garnituru.

Najbardziej konserwatywne krawaty są w kolorze szarym, srebrnym, stalowym (czarny polecam na pogrzeb). Odróżniają się wystarczająco od koszuli i kontrastują z garniturem. Jednocześnie nie idą w zbytnie szaleństwo kolorystyczne (moglibyśmy jeszcze dorzucić kolor granatowy).

Szarość to specyficzna barwa, która pojawia się zawsze w sytuacji pomieszania dwóch przeciwstawnych kolorów (np. czerwony i zielony, niebieski i pomarańczowy). Dlatego jakikolwiek kolor z palety barw na tle mglistej (lub świecącej) szarości mieni się swoim naturalnym odcieniem. Ta też się dzieje z naszą twarzą.
I dlatego jedwabny szary krawat jest tak elegancki - gdyż pozwala wykonać białej koszuli i krawatowi swoją robotę: zwrócić uwagę na odcienie i pigment naszej twarzy. Szarość nie jest kolorem pokrewnym do naszej cery, ani nie jest kolorem dopełniającym. Jest kolorem całkowicie neutralnym i przez to najkorzystniejszym. Dotyczy to absolutnie wszystkich rodzajów cery. Materiał jedwabny pozwala krawatowi na niezbędny połysk.
Więcej o tym piszę w poście na temat kolorystyki w stroju.

Stąd szarość i srebro są opcją najbardziej bezpieczną. Mogą być w jakieś delikatne wzory lub kropki. Dobrze widziane jest, żeby krawat miał jakiś dyskretny mikrowzór i nie był w pełni jednolity. Pamiętajmy, że dzień ślubu to dzień ważnej zmiany w naszym życiu, dzień układania rzeczy na nowo i rozpoczęcia kolejnego rozdziału w życiu. Geometryczna proporcjonalność na krawacie dobrze to odda.
Tutaj przykładowe bardzo tradycyjne krawaty (ze strony http://pichaus.com/tie-black-white-dress-@490d24b42a03f091ea1b16001fb1a9d3/):




Wszystkie pięknie grałyby z ciemnogranatowym garniturem, który mocno flirtowałby z niebieskim kolorem. Szczególnie pięknie pasowałyby do dwurzędowej marynarki.

Z konserwatywnymi kolorami trzeba uważać, żeby nie popaść w drugą skrajność i nie zmienić stroju w monochromatyczny. Przykładowo trzy krawaty od prawej mogłyby za bardzo się zlewać z garniturem szarym, jeśli odcień nie będzie wystarczająco kontrastowy. Radą na to mógłby być dodatkowy delikatny (pastelowy) kolor na krawacie, albo na przykład założenie koszuli winchesterowskiej.

Jeśli zakładamy garnitur dwuczęściowy jednorzędowy, to polecam zamknięcie się w dwóch kolorach (może być ich więcej, jeśli są one pokrewne do tych dwóch podstawowych).

Krawaty mogą być bardziej kolorowe, ale trzeba mieć na uwadze naturę białej koszuli. Pamiętamy, że funkcją białego dekoltu (z koszuli) u mężczyzny jest wskazanie na twarz. Krawat ma dodać kolorytu i zwrócić uwagę na trochę pigmentu. Jeśli na krawacie znajdzie się zbyt dużo koloru (szczególnie koloru konkurującego z twarzą, a nie uzupełniającego, znowu odsyłam tu), to efekt białego dekoltu zostanie zniwelowany, twarz stanie się mniej ważna, a cały strój przez to mniej elegancki i mniej stosowny do okazji.

Dlatego jeśli wpuszczamy na krawat więcej koloru, to powinniśmy zawęzić dekolt. Metody na to są dwie: albo założyć dwurzędową marynarkę, albo założyć kamizelkę (trzyczęściowy garnitur, albo kamizelkę zdekompletowaną).

Dzięki kamizelce albo dwurzędówce zmniejszymy długość krawata i kolor nie będzie tak bardzo odciągał od twarzy. Nie jesteśmy w stanie oczywiście wymyślić całkowicie uniwersalnej reguły, która pozwoli nam ją wszędzie zastosować. Wszystko trzeba oceniać na każdym przykładzie, ale ogólny kierunek powinien być zrozumiały.

Popatrzmy na dwa przykłady (ze stron: http://www.onewed.com i http://www.lovewedbliss.com):






Obydwaj Panowie zdecydowali się na najbardziej klasyczny kolor garnituru, czyli szary jednolity. Decyzja dobra, natomiast z wyborem krawata jest ogromna różnica. Pierwszy przypadek jest gorszy kolorystycznie, ponieważ garnitur jest w jaśniejszym odcieniu, krawat ma mocniejszy kolor, a do tego garnitur jest dwuczęściowy jednorzędowy.
Drugi przypadek wypada o niebo lepiej, ponieważ kolorystyka została utemperowana. Kolor krawata jest pastelowy, uspokojony dodatkowo paskami w kolorze garnituru (chociaż to chyba nawet nie było konieczne, lepszy byłby ten różowy kolor i szare delikatne kropki). Sam garnitur jest ciemniejszy, co nie pozwala mu się dać zdominować przez krawat, a do tego zastosowano istotny zabieg zmniejszenia dekoltu i przez to skrócenia krawata: dodano kamizelkę. Dzięki temu wpuszczono na krawat żywy kolor, a nie przesadzono z całością kompozycji (abstrahując od tego, że źle umieszczony jest kwiatek). Dlatego opcja numer dwa jest zdecydowanie lepsza. Pozostawia elegancję i nie odciąga zbytnio uwagi od twarzy (wiemy to nawet nie widząc twarzy na zdjęciu).

Pan z pierwszego zdjęcia powinien zdecydować się na bardziej konserwatywny krawat. Na przykład ten ze zdjęcia wyżej, drugi od prawej. Ubiór mógłby być zbyt monochromatyczny, ale lepiej być monochromatycznym niż przesadzić z kolorystyką.

Poza tym taki szary klasyczny krawat (jak ten drugi od prawej) można dostać w różnych wersjach. Na przykład z delikatnymi kropeczkami w innym kolorze, albo taki, gdzie na krawędziach wzoru są dodatkowe pastelowe kolory (np. czerwieni). Na przykład w kolekcji Wolczanki jest taki krawat, korzystający z tego konserwatywnego wzoru z delikatnym odcieniem czerwieni. Byłby dużo lepszy:




Na pytanie, czy wtedy Pan Młody nie przestałby "pasować" do Panny Młodej odpowiadam: tak, przestałby. Jednakże dzięki temu wyglądałby bardziej elegancko. Zdjęcie jest dobrym przykładem błędu "dopasowania". Pan Młody ma wyglądać jak elegancki mężczyzna, a nie "pasować" do Panny Młodej. Co prawda te dwa cele ze sobą nie muszą kolidować, ale jeśli kolidują, to wybieramy zdecydowanie opcję bardziej elegancką.

Krawat powinien być szeroki, a nie wąski. Wąskie mają charakter raczej sportowy. Oczywiście wykonany w 100% z jedwabiu.
Krawat wiążemy tak, żeby przednia część dotykała czubkiem spodni. Tylna powinna być krótsza. Jeśli nie jest, trzeba skrócić u krawca. O ile na inne okazje można z tym problemem sobie jakoś radzić bez wizyty u krawca, o tyle na ślub krawat musi być dobrze dopasowany długością.
Węzeł zależy od szerokości kołnierzyka. Wiele osób najchętniej poleca najprostszy klasyczny węzeł four-in-hand, choć nie widzę przeszkód, żeby spróbować z innymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz